*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

wtorek, 31 stycznia 2012

Zapracowana.

Weekend rzeczywiście był tak wspaniały i błogi, jak się zapowiadał. Chyba nawet był jeszcze lepszy ;) Ale teraz to już właściwie o nim nie pamiętam, bo tak, jak się spodziewałam, w pracy naprawdę mam sporo do roboty. O dziwo, wczoraj było dużo spokojniej niż dziś. Ale to dobrze, bo nastawiłam się pozytywnie i dzisiaj łatwiej było mi sobie poradzić z każdą niespodzianką, nieoczekiwanym zleceniem, trudnością… Grunt, że udaje mi się ogarnąć to, co naprawdę najważniejsze – tak zwane sprawy ważne i pilne :)Nie jest najgorzej. A być może mróz nam się mocno przysłuży, bo jest szansa, że jeśli temperatura się nie podniesie, w piątek nie będziemy prowadzić sprzedaży :)Trzymam więc kciuki, żeby było tak zimno jeszcze chociaż przez te trzy kolejne dni. A kolejny weekend już za pasem :) I tak się toczy…
Jutro kolejny pracowity dzień. Na chwilę obecną czuję się wykończona, więc idę zregenerować siły. A może już jutro dogonię rzeczywistość – również tę wirtualną ;) Jeśli nie – pojutrze też jest dzień…