*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

czwartek, 19 kwietnia 2012

Witam ponownie!

Mam niemal taką samą tremę, jak prawie cztery lata temu, gdy dopiero zaczynałam swą przygodę z blogowaniem :) Człowiek by chciał, żeby ten pierwszy wpis był szczególny, ważny, dobrze napisany, powalający :D A potem wychodzi, jak zwykle. Więc specjalnie się wysilać nie będę.

Witam więc wszystkim na nowym miejscu. Nie sądziłam, że jednak przyjdzie mi opuścić moj wirtualny kącik na Onecie. Ale tamtejsze problemy techniczne mnie wykończyły – a przede wszystkim „obraziłam się” na fakt, że redakcja bloga przez ładnych parę miesięcy totalnie olewała użytkowników. Żal mi jednak tamtego miejsca, choć przecież nie znika – zostawiam je, będę tam zaglądać, być może nawet coś napiszę. Wiecie, że nie lubię zmian, choćby to miały być zmiany wirtualne :) Z drugiej strony, są mi one potrzebne do życia. Podjęłam więc tę decyzję i oto jestem tu.

Czy ktoś się spodziewał, że adres będzie inny? Że zmienię tytuł bloga? Nick? Niee, ja nie należę do osób, które w pewnym momencie odcinają grubą kreską przeszłość i mniej lub bardziej symbolicznie rozpoczynają nowy etap. Ja wiem, że to przeszłość mnie ukształtowała i choć nie można się w niej zatracać, nie należy też się wyrzekać tego, co było i jakim się było. Brzmi patetycznie, jak na tę okoliczność, ale co tam, poszło :)

Założenie było jedno – ma być tak samo, jak było! Co oczywiście okazało się jednak trudne. Męczyłam się trochę na początku ze stroną graficzną bloga, ale ostatecznie osiągnęłam zamierzony efekt – miało być pstrokato i kolorowo :) Jest? Jest! To najważniejsze, bo chociaż nie powiedziałabym, że jestem barwną postacią, czy szaloną osobą, to jednak te kolory są istotną częścią mojej osobowości i mojego życia :) Do tego żywe kolory i pstrokacizna kojarzą się z dziećmi, a infantylności jednak nie można mi odmówić.

Być może poszczególne elementy na blogu będą się jeszcze zmieniać, będę dopracowywać szczegóły, dorzucać to i owo. Ale ogólny zamysł musi pozostać bez zmian, chyba, że nagle ja przejdę jakąś rewolucję osobowościową i zostanę zwerbowana przez sektę wielbiącą ciemność:) A znając życie – i mnie – ta strona będzie wyglądała w ten sposób przez kolejne cztery lata!

Formalności musi stać się za dość! Witam Was w moim kolorowym świecie. Niniejszym, nową odsłonę bloga Kredki Margaretki uważam za otwartą!