*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

wtorek, 28 października 2008

Uwaga, negatywne emocje...

Trzeci tydzień męczę się z tą jeb… książką „The office of the scarlet letter”, która potrzebna mi jest do tej prezentacji na seminarium za dwa tygodnie. To, że szlag mnie trafia to mało powiedziane. On mnie już trafił ze trzy razy przynajmniej!!!! Kuźwa! Ta książka to, powiedzmy, analiza powieści „Szkarłatna litera”. Ale jak czytam co ten gościu wypisuje, to mam wrażenie, że czytaliśmy inne książki. Facet sobie wyciąga jakąś tezę z kosmosu i ją udowadnia. Tak jakbym ja na przykład wymyśliła sobie, że jak Parrault pisał Czerwonego Kapturka to był przeziębiony. I napiszę książkę, w której będę to udowadniać o!
Tak więc jak widzicie wysyłam negatywne emocje, dlatego lepiej, żebym nie pisała na razie :P Ale jak jutro będę mniej ekhm, nerwowa powiedzmy, to może wrzucę parę zdjęć, które udało nam się z Frankiem zrobić podczas tego niedzielnego spacerku :)