Dziś od rana wspominam. Wspominam tamtą sobotę. Minutę po minucie. Pamiętam co robiłam niemal w każdej sekundzie tamtego dnia. Tamte uczucia są prawie namacalne również dziś, prawie je czuję. Jestem w tym samym miejscum, więc chwilami mam wrażenie, jakbym przeniosła się w czasie, jakbym mijała się ze wszystkimi osobami, które kręciły się wtedy po domu, a nawet z samą sobą, ubraną w białą suknię...
Na delektowanie się chwilami ślubu i wesela przyjdzie czas jutro, w dokładną rocznicę. Dziś pławię się w emocjach związanych z przygotowaniami.
Chcecie powspominać ze mną? Chętnych zapraszam TU :)