Kiedy już Dorota rozpłynęła się niemal ze wzruszenia na tekst Franka, że jest dla niego jak siostra - jeśli nawet nie jego własna, to moja, usłyszała:
- Jesteś moją faworytką! Lubię Cię najbardziej ze wszystkich koleżanek mojej żony.
Na co odparła:
- Ty też jesteś moim faworytem! Lubię Cię najbardziej ze... No lubię Cię najbardziej po prostu :P
Uff, o mało mnie nie wsypała z tymi mężami :D
Oni się naprawdę bardzo lubią i bardzo, bardzo mnie to cieszy :) Franek juz kilka razy mówił mi, jaka Dorota jest fajna, Dorota zawsze wychwalała Franka mądrość życiową, zaradność i... normalność :P Tym razem posłodzili sobie bez mojego pośrednictwa :D
Dylemat się rozwiązał bardzo szybko. Spaliśmy w trójkę! Tak po prostu ;) Ja w środku!
To na razie tyle, ze szczegółami na temat minionego weekendu wrócę później, bo mam trochę pracy ;)