*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

sobota, 1 września 2012

Hen party!

A dzisiaj się bawimy. Wczoraj przyjechała moja siostra, będą oczywiście Juska i Dorota i jeszcze parę innych dziewczyn, choć niestety nie wszystkie, które będą na weselu. Panieński dzisiaj! Tak, wiem, że jeszcze dwa tygodnie a zawsze wszyscy organizują ten wieczór na tydzień przed, ale nam było tak wygodniej, łatwiej z wolnym Franka, większości osób bardziej pasował ten weekend, a poza tym za tydzień to będziemy musieli jechać do Miasteczka, bo będziemy mieli masę innych spraw do załatwienia. Zresztą Dorota stwierdziła, że lepiej mieć dwa tygodnie na dojście do siebie :P

Spotykamy się u nas w domu - to znaczy, dziewczyny przychodzą, bo Franek ze swoimi chłopakami spotykają się gdzieś indziej. A później wybywamy gdzieś w miasto, chociaż nie wiem dokładnie gdzie, bo nie ja to organizowałam, tylko dziewczyny :P
Nie traktuję tego jak "pożegnanie z wolnością", ale myślę, że to jest po prostu świetna okazja na babski wieczór i zabawę w takim gronie. Poza tym, to bardzo miłe, że dziewczyny o mnie pomyślały i zechciały coś takiego zorganizować. Zwłaszcza, że wcale nie jest tak łatwo znaleźć termin, który by wszystkim odpowiadał (wszak i tak wszystkich nie będzie - dziewczyn z Hiszpanii, co jest dość zrozumiałe, ani Ali, która nie dość, że jest mocno przeziębiona, to w niedzielę idzie na piątą do pracy, a stewardessa po całonocnej imprezie chyba nie wyglądałaby najlepiej :))

Wieczorów kawalerskich i panieńskich nie traktuję jak przedślubnego musu, bez którego tradycji nie stałoby się zadość. Pewnie gdyby nie to, że znajomi nam coś takiego wymyślili, to spędzilibyśmy z Frankiem miły weekend w domu, ale myślę, że to bardzo sympatyczne z ich strony :) W dodatku to dobra okazja, żeby siostra przyjechała z Krakowa.
A że osobno? (Wszak mieszana impreza zapewne byłaby równie udana) - no jakieś pozory, że oto kończy się swoboda, trzeba jednak zachować :P

No i jeszcze motto znalezione w internecie: Don't forget, you only have ONE stag night or hen night. Make it one to remember. ... No tak, oby to nie był Kac Vegas 3 :D

41 komentarzy:

  1. Bawcie się dobrze:-))
    To na pewno będzie fajny wieczór, dla Was obojga;-) My niestety takich imprez nie mieliśmy, bo stwierdziliśmy zgodnie, że bezsensem byłoby organizować sobie takie samemu, a nasi znajomi jakoś się nie zgrali, bądź zabrakło jednej osoby o zdolnościach i chęciach organizatorskich;-)
    Trochę szkoda, ale mijałoby się z celem abyśmy sami mieli jeszcze o tym myśleć. Obeszliśmy się bez, ale jednak fajnie mieć ten swój panieński i kawalerski;-)
    Jestem pewna, że Twoje dziewczyny staną na wysokości zadania:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      No tak, rozumiem to. Rzeczywiście takie imprezy chyba mają większu sens, kiedy to nie samemu się je organizuje. Gdyby nie nasi znajomi to na pewno nie organizowalibyśmy niczego takiego, ale rzeczywiście, to była frajda :)
      A dziewczyny jak najbardziej się spisały!

      Usuń
  2. No to życzę udanej, niezapomnianej zabawy do białego rana! :) I niezbyt uciążliwego kaca nazajutrz ;-))
    Moim zdaniem wieczór panieński/kawalerski to nie jakiś mus żegnania się z wolnością, to po prostu idealny powód, by bez wyrzutów sumienia pobyć w gronie przyjaciół/dobrych znajomych tej samej płci i beztrosko się bawić. No i tworząc sobie wspomnienia z tego dnia, a później go wspominając jest szansa, że szybciej zleci czas do ślubu :)) W wielu przypadkach jest to też chyba swietna okazja do poznania się młodszej części uczestników wesela, nie zawsze się wszyscy znają, a wieczór panieński/kawalerski jest dobrym momentem przedweselnej integracji :D
    Ja już wiem, że raczej wieczór panieński będę mieć, bo gdy tylko moja Kaś dowiedziała się o ślubie, wykrzyknęła: "To trzeba Ci panieński zorganizować!" :D a teraz jako świadek na pewno się tym zajmie :)

    Czekam niecierpliwie na super relację z super wieczoru :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Było do bialego rana i chociaż niedziela nie była zbyt rześka, to bardziej chodziło o zwykłe zmęczenie niż zatrucie alkoholem :)

      Tak, zgadzam się z Tobą - ja też nie traktuję tego jako żegnanie się z wolnością a po prostu spotkanie w babskim (w moim przypadku) gronie. Poza tym fajnie tak być w centrum uwagi - nie tylko we własny gronie, ale i w klubie, w którym się bawiłyśmy :)
      I to też racja, że goście mają okazję się poznać, jeśli nie znali się wcześniej :)

      Usuń
  3. Kochana baw się dobrze :)) Ja bywałam na wieczorach zarówno tylko panieńskich jak i łączonych, i musze przyznać , że zawsze bawiłam się wysmienicie.
    Jest to świetna okazja, to zabawy, spotkania się w gronie znajomych, poplotkowania, potańczenia w zależności gdzie się ogranizuje :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, bawiłam się naprawdę świetnie :)
      Masz rację, to dobra okazja do spędzenia czasu w fajnym towarzystwie :)

      Usuń
  4. Popieram Dorotę :D
    A w Miasteczku też jest zwyczaj tłuczenia butelek dzień przed weselem? U mnie tak i po niedawnym tłuczeniu szczerze współczułam Młodym, że rano trzeba być w pełni sił, bo zanim impreza się skończyła... jednak sesję zdjęciową mieli po ślubie, a nie w sobotę, więc mieli więcej czasu na wyspanie się - choć nie wiem czy to możliwe w tych emocjach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście raczej nie. Owszem, słyszy sie o tym, ale nawet gdyby w Miasteczku był taki zwyczaj, to u mnie w rodzinie go nie ma i nie robilibyśmy czegoś takiego. Co prawda moja ciocia się oburza pół żartem poł serio, że jak to tak bez tego... Ale dla nas to jest niepotrzebna szopka :)
      No my nie mamy zdjęć przed ślubem a dopiero w czasie wesela, ale i tak trzeba będzie rano wcześnie wstać, żeby ze wszystkim zdążyć :)

      Usuń
    2. Mi się bardzo podobało tłuczenie u kuzynki i zabawa była przednia, ale z drugiej strony to trochę zbędne, zwłaszcza jeśli goście siedzą i siedzą, a kolejnego dnia jest wesele.

      Usuń
    3. Wiesz, mnie sie nie podoba ten zwyczaj. Po prostu nie widzę w nim sensu. Nie wyobrażam sobie też robić czegoś takiego na moim osiedlu i wzbudzać sensacji - nie musi całe Miasteczko wiedzieć, że wychodzę za mąż :) Taka forma bycia w centrum zainteresowania mnie nie interesuje :)

      Usuń
  5. Zapomniałam dodać - bawcie się dobrze kobietki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super extra szampańsko-wystrzałowej imprezki Margolko&Franku !

    OdpowiedzUsuń
  7. Baw się dobrze! Ja wspominam swój panieński z łezką w oku, bo dziewczyny naprawdę stanęły na wysokości zadania. Jestem pewna, że i tak będzie u Ciebie! Szalej!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szlałam :) I było naprawdę super, moje dziewczyny też się postarały :)

      Usuń
  8. udanej zabawy i niezapomnianych wrażeń!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie żałowałam braku białej sukni, welonu, limuzyny, gromady gości w eleganckim lokalu. Ale, że nie miałam wieczoru panieńskiego - to bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że miałabym czego żałować. Bawiłam się świetnie.

      Usuń
  10. Mam nadzieję, że bawiłyście się wyśmienicie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. No to jestem bardzo ciekawa Twojej relacji. Daj znać, jak było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dam znać :) Tylko kurczę, znowu w pracy sie dzieje - a tu tyle do opowiadania! :)

      Usuń
  12. mam nadzieje, że dobrze się bawiłyście :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wam akurat koniec wolnosci nie grozi, nie jestescie typem zaborczego zwiazku:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To racja.
      Franek trafił ostatecznie na naszą imprezę i siedział grzecznie przy stoliku podczas gdy ja szalałam na parkiecie z innymi facetami ;)

      Usuń
  14. Super imprezki i szampańskich humorów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję, że żyjesz i pamiętasz wszystko:) Czekam na relację:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ze pamiętam :)) Zawsze pamiętam ;)

      Usuń
  16. Z życzeniami udanej zabawy się spóźniłam, ale mam nadzieję, że i tak się fajnie bawiliście i na podstawie tych waszych wieczorach kawalersko - panieńskich nie nakręcą Kac Vegas 4 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale się bawiliśmy :)
      A kolejnej części filmu nie będzie :)

      Usuń
  17. Ooooo, wieczór panieński to bym chciała mieć! No ale w końcu mogę mieć jedynie zwykłą babską imprezę ;)))

    Żyjesz? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) No przyznam, że miałabym czego żałować, gdybym nie miała tego wieczoru :))

      Żyję, żyję ;) Tylko jakoś na relacje czasu mi brakuje. A szkoda!

      Usuń