*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

wtorek, 25 września 2012

Przerywnik

Zanim wrócę do opisywania naszego ślubu (idzie mi to opornie nie tylko dlatego, że nie mam czasu, ale również dlatego, że chcę się tym jak najdłużej delektować :) mam takie złudzenie, że jak to opiszę, to poczuję na dobre, że już po wszystkim :)), muszę wreszcie Wam podziękować! Miałam to zrobić przy okazji każdej notki, ale ciągle zapominałam!

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie życzenia pod notkami, ale również za te na innych portalach. Dziękuję za piękne maile Roksannie, Motylowi, Szczęściarze, Marcie, Asi (a nawet dwóm :)). Izie i Flo. dziękuję za smsy! Antylce i Młodej Kobiecie za śliczne kartki! Jeszcze Wam wszystkim podziękuję z osobna, ale chciałam dać znać, że pamiętam, że doceniam, że jestem wręcz wzruszona :) Dziękuję! (i mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam)

***
Poza tym, chciałam się Wam wytłumaczyć. Ja wiem, ze ostatnio nie udzielam się u Was, ale bądźcie pewne, że zaglądam! Niech żyje ten mój smartphone służbowy, nad którego wyborem się zastanawiałam jakiś czas temu. Dzięki niemu mogę zaglądać do Was na przykład w samochodzie, gdy stoję na czerwonym świetle :P (spokojnie, podczas jazdy z komórki nie korzystam ;)) albo w jakimś innym momencie, kiedy akurat nie mam przy sobie książki. Jedynym utrudnieniem jest to, że nie zostawiam komentarzy, bo bardzo źle mi się pisze cokolwiek na tym telefonie, nie wspominając już o dłuższych wypowiedziach. Ale w końcu się jakoś ogarnę. Mam nadzieję jednak, że rozumiecie, że ostatnio byłam zajęta trochę czymś innym :)
A, no i jeszcze jedno - mam totalny bałagan w linkach. Jak wiecie, w celu usprawnienia funkcjonowania tego bloga usunęłam listę linków (co się zresztą okazało chyba niepotrzebne). Teraz część linków mam na starym blogu, inne na stronie, którą utworzyłam dawno temu tylko w celu zebrania wszystkich linków w jednym miejscu (ale się zdezauktualizowało), jeszcze inne w zakładkach, mailach... Czasami wchodzę do Was przez Feedjit... Ale generalnie mam po prostu chaos. Mam prośbę - zostawcie mi adresy swoich blogów - to prośba do wszystkich :) Po prostu chciałabym to jakoś usystematyzować.

***
A na koniec przyznam się Wam, że codziennie śni mi się nasze wesele. Wyobrażacie sobie?? To już dziesięć dni, a ja każdej - dosłownie każdej! - nocy przeżywam wszystko od nowa! Śni mi się jak tańczymy, śnią mi się nasi goście... Oby jak najdłużej :)

95 komentarzy:

  1. no to musimy dalej czekac na relacje, trudno:P jeszcze nic mi sie nie snilo tyle razy, a juz na pewno nie pod rzad:D ale to tylko swiadczy o tym, ze bylo super!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wytrzymacie przecież :)
      Mnie też się nigdy nic nie śniło tyle razy :) Ale w takim razie cieszę się, ze padło właśnie na to wydarzenie :) Bo naprawdę było super

      Usuń
  2. panna-truskawka.blogspot.com
    Czekam na notke o tym waznym dniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ależ oczywiście, ze notka będzie, nie odpuściłabym :)

      Usuń
  3. Aż chciałoby się powiedzieć "Przeżyjmy to jeszcze raz" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie chciałabym to przeżyć jeszcze raz - mogłabym się wręcz w tym wydarzeniu zafiksować!

      Usuń
  4. Ale z tymi snami to masz szczęście, że możesz ten swój najszczęśliwszy dzień w życiu przeżywać i przeżywać. Co do relacji na blogu, to wiesz, że ja jestem tolerancyjna i poczekam, ile będzie trzeba. Zostawiam swój adres: pieprzcayenne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, chyba faktycznie mam :) Chociaż przyznam, ze czasami jak się budzę, to mi nieco smutno, ze to tylko sen. Ale jednak ogólnie naprawdę się cieszę :) Oby te sny trwały jak najdłużej.
      Cieszę się, ze poczekasz, na pewno się doczekasz ;)

      O, fajnie, bo odkąd skasowałam linki, Twój nowy adres mam tylko na jednym komputerze i jak z niego nie korzystam, to muszę kombinować, jak się do Ciebie dostać :)

      Usuń
  5. violetowe.blogspot.com

    Ja potrafię 'dokończyć' przerwany sen, ale śnić o czymś kilka nocy...jeszcze mi się nie udało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)

      Mnie się chyba też zdarzyło przerwany sen dokończyć. A wcześniej nie zdarzyły mi się takie powtarzające się sny, w dodatku kilka dni pod rząd :) Ale teraz jak najbardziej mi to pasuje

      Usuń
  6. piękne to muszą być sny. Oby trwały jak najdłużej ;-)

    http://slowa-i-mysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są piękne, bo śni mi się tylko rzeczywistość - można powiedzieć że to nie są typowe sny, z abstrakcją i brakiem realizmu, po prostu śnię wspomnienia :) I oby rzeczywiście trwały jak najdłużej :)

      Dzięki!

      Usuń
  7. Uf! Bałam się, że mój mail nie dotarł, ulga :))

    nowy-rozdział.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak dotarł.. Przepraszam, ze dopiero dziś daję znać, naprawdę ciągle się nie mogłam zebrać na odpowiedz :(

      Dziękuję.

      Usuń
    2. Spokojnie, nic się nie dzieje :))

      Usuń
    3. No ale jednak jakoś tak głupio :)

      Usuń
  8. No to my chętnie przeżyjemy to jeszcze raz z Tobą- czytając ciąg dalszy Twoich wspomnień:-)

    chwile-zatrzymane-w-slowach.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie wielkie i ważne wydarzenie, więc nic dziwnego, że się śni i wciąż podświadomie to przeżywasz ;D

    wiiciiulkowo.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj znowu :)
      Tak, zdecydowanie to było wazne, ale i tak nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło, więc jestem zaskoczona -choć chyba raczej pozytywnie :)

      Dziękuję.

      Usuń
  10. Ale jak już napiszesz, to będziesz mogła sobie codziennie czytać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i gapa zapomniałam o adresie: http://marzewiecjestem.blogspot.com :)

      Usuń
    2. Nooo, ale to nie to samo, bo sny zawsze pokazują troche inny moment :) I w ogóle czuję się, jakbym tam była ;)

      No własnie gapo! Bo największy kłopot mam z tymi z Was, które zmieniły adres :)

      Usuń
    3. Wiem, że czytanie własnych wspomnień to nie to samo co przeżywanie w snach, ja nie pisałam w nawiązaniu do tego, tylko w nawiązaniu do stwierdzenia, że jak opiszesz to będzie to faktycznie takie zakończenie tego dnia ;-)

      No wiem wiem, ale już przecież naprawiłam to moje gapiostwo ;P
      Acha, cieszę się, że zasygnalizowałaś obecność kartki/ek, nie muszę się martwić, ze poczta zawiodła :D

      Usuń
    4. Aa, rozumiem, rzeczywiście nie wiedziałam, ze właśnie do tego się odnosisz.

      Przepraszam, ze nie zrobiłam tego wcześniej.

      Usuń
  11. nie ma to jak piękne i kolorowe sny...
    jutrzenka2@bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale z czego Ty się tłumaczysz? :) miałaś ostatnio tyle (przyjemnych) zawirowań i zmian, że to normalne, że blogowanie zeszło na dalszy plan i chyba nikt się temu nie dziwi :) w końcu ślub ma się raz w życiu :) generalnie ;)

    taka-jestem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi o tlumaczenie się dla samego tłumaczenia. Po prostu uważam, że wypada, żebym powiedziała, dlaczego mnie ostatnio nie widać.

      Dzięki.

      Usuń
  13. Śnij i utrwalaj, bo za 35 lat wspomnienia się mocno pozacierają... Mówię z autopsji! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No domyślam się, że z biegiem czasu to już nie będzie takie żywe. Szkoda. :)

      Usuń
  14. Obys jak najdluzej snila o tym waznym wydarzeniu w swoim zyciu


    stockros.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz mogę spać spokojnie, bo mam pewność że karteczka dotarła :)) Tylko jak już ją wysałałam, skarcilam siebie za brak napisu Margolka&Franek ehhh... że też nie od razu na to wpadłam ://

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, przepraszam, ze nie dałam znać od razu :)

      Oj tam, nie szkodzi :) I tak oboje ją czytaliśmy :)

      Usuń
    2. Ale i tak gapa ze mnie, bo wiadomo że sama tego ślubu ze sobą nie brałaś, tylko z Frankiem :D
      Aaaa, mój adresik: www.mysli-arytmiczne.blog.onet.pl

      Usuń
    3. Właśnie - to jak wiadomo, to wiadomo było, że to do nas a nie tylko do mnie :P

      Dziękuję.

      Usuń
  16. Aby te sny trwały jak najdłużej i czekam na relacje :)
    poukladaczycie.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nawet nie wiesz jak przyjemnie się czyta, że ktoś jest szczęśliwy, że prezenty się podobały, że mąż nie zrzędzi :)
    www.niespelnionyartysta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. na pewno bylo pieknie :) A jak juz przeczytamy cala relacje, bedziemy wspominac razem z Toba :)
    My jestesmy po slubie juz ponad miesiac i do tej pory przy kawie pojawiaja sie tematy "A pamietasz jak..." albo " A widzialas jak..."

    OdpowiedzUsuń
  19. no i zapomnialam - kfiatushek.blogspot.com
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. O takich wspomnieniach to chyba można śnić bez końca ;) bo domyślam się, że był to dla Was wspaniały dzień :) zycie-nasze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, to fakt :) Bo oczywiście, ze to był wspaniały dzień :)

      Dzięki

      Usuń
  21. Takie sny to sama przyjemność, więc niech trwają :)
    naszaniecodziennosc.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Co tam dni! Latami będziesz wspominała całymi, zapewniam :))) robertowa.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie chodzi mi o wspomnienia, a o sny - z czymś takim jeszcze się nie spotkałam.
      Dzięki.

      Usuń
  23. aj, zaglądam tu regularnie :) i czekam z niecierpliwością na dalsze notki dotyczące ślubu :)

    zyje-jak-chce-kocham-jak-umiem.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj
    Przeczytałam... na świeżo nadal miłe chwile przeżywasz, to normalny stan :)
    Pozdrawiam Was pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. zycie-w-milosci-w-nadzieji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. ulotnechwile-mezycie.blogspot.com

    Ja rozumiem, że nie masz czasu, spokojnie. Każda z nas poczeka :). Cieszę się, że zaglądasz :). A ja ci jeszcze życie utrudniłam, bo mam zmiany. Jaki ze mnie zły człowiek :)

    Śni ci się ciągle, bo to był wspaniały wieczór dla ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rzeczywiście, jak zmieniacie adresy to życia mi to nie ułatwia :)

      Zdecydowanie był wspaniały.

      Usuń
  27. Ja też się ostatnio za wiele nie udzielam. Ale też zaglądam! :)
    Ciekawa sytuacja z takimi snami, ale niech trwają jak najdłużej, jeśli sprawiają przyjemność, fajnie tak przeżywać coś miłego wielokrotnie.
    Nie pamiętam, czy życzyłam wszystkiego najlepszego, jeśli nie, to życzę teraz :)

    (malowazne.wordpress.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Tak, masz rację, fajnie jest przeżywać codziennie tamten piękny dzien, chociaż nie powiem, czasami rano jest smutno, że to tylko sen :)

      Usuń
  28. Jak ja lubię czytać opisy ślubne połączone ze zdjęciami. Już się wesela doczekać nie mogę, a tu jeszcze w kościele tkwimy ;p

    pewna-zonka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to nie jest takie zwyczajne tkwienie :)
      Nie chcę się spieszyć, więc pewnie trochę to jeszcze potrwa.

      Dzięki.

      Usuń
  29. To się zostawiam :) http://evelajna9.blogspot.com
    Wybacz, że ogólnie nie komentuję, ale kompletnie nie mam czasu, a że po prostu czuję wewnętrzny mus zajrzenia i czytania, to bywam, czytam, ale nie mam kiedy wyprodukować jakiś sensowny komentarz :P Bo pracuję! :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Margolka jeszcze raz gorąco Cię ściskam i życzę Wam wszystkiego co najlepsze ;-) Czytam i poniekąd przeżywam Twoje emocje związane ze ślubem. Strasznie się cieszę, że jesteś już ŻONĄ. Bo mimo wszystko uważam, że partnerzy to partnerzy, a małżeństwo to coś więcej ;-)

    http://viki-wczorajdzisja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Tak, zgadzam się z Tobą, małżeństwo to zdecydowanie coś więcej. Dla mnie jest o wiele bardziej wartościowe niż inny zwiazek, chociaż wiem, że taką wypowiedzą narażam się wielu osobom ;) Ale cóż poradzę, ze tak właśnie czuję.

      Usuń
  31. Nie chciałam Cię zdenerwować, tym poganianiem. Rzeczywiście dałam się rozpieścić tymi częstymi notatkami przed ślubem :)

    Nooo, ale teraz po tych szczegółowych opisach stwierdzam, że warto było czekać :) I apeptyt na kolejne oczywiście nie maleje.

    pieklo-na-ziemi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie zdenerwowałaś mnie :) Ale naprawdę poganianie działa na mnie zupełnie na odwrót :)
      Dzięki :)

      Usuń
  32. Ooo dziękuję za podziękowanie ;)))
    Uśmiecham się szeroko do Twoich słów i niech Ci się śni jak najdłużej, po to by w pamięci nic się nie zatarło !!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Pac! :)))

    www.pazurzasty.blogspot.com

    Jeszcze długo długo (długo długo długo) będziesz żyła tymi emocjami :)))

    OdpowiedzUsuń
  34. No zostawiam, zostawiam;)
    wishcorner.blogspot.com
    ida.wishcorner@@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  35. A masz! ;)
    odkryc-zmiany@blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. :) moj-maly-kawalek-nieba.blog.onet.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  37. niecodzienna-ana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. neverending-story2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. krainamarzenisnow.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Limoncellaa.blgospot.com o mnie prosze nie zapomnieć :P

    OdpowiedzUsuń
  41. kuku-na-muniu-moniki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. jutro-bedzie-niebo.blogspot.com

    :)

    OdpowiedzUsuń
  43. http://a-little-princess-pl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. http://myszy-swiat.blogspot.com zostawiam kontakt do siebie. Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  45. http://nie-szalonej-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń