*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

niedziela, 3 lutego 2013

Oko za oko... i dopisek :)

Pisałam Wam kiedyś, że najbardziej lubię spać z nosem w poduszce. I nie mam pojęcia, dlaczego niektórzy - w tym Franek - myślą, że można się w ten sposób udusić. Nie ma takiej opcji :):) Niemniej jednak, on się tym schizuje i zdarza się, że budzi mnie w nocy, żebym przekręciła głowę. A czasami robi to, żeby sprawdzić, czy żyję (sic!), nawet jeśli śpię na plecach. Jestem całkowicie uodporniona na dźwięk jego budzika i choć czasami słyszę go jak przez mgłę, to zazwyczaj gdy Franek wstaje w okolicach trzeciej, ja tego nie pamiętam. Czasami rzeczywiście wiem, że dał mi buziaka (zawsze to robi przed wyjściem), ale najczęściej nie jestem tego później świadoma, chociaż Franek twierdzi, że się ruszam i coś tam nawet mruczę. No i właśnie - jak tylko się zdarzy, że się nie poruszę albo w ogóle nadal będę spała jak kamień, to on mnie budzi, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku!

Ostatnio szłam do sklepu i Franek powiedział mi, żebym kupiła wędlinę i ser żółty. Następnego dnia wstałam rano, podreptałam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. A potem przyszłam do sypialni i szarpię Franka. A on nic. Szarpię drugi raz - on nadal nic. Za trzecim razem dopiero się przekręcił i powiedział coś, co zrozumiałam jako "o co chodzi"...
- Bo ja zapomniałam kupić żółtego sera...
- Co????
- Zapomniałam kupić żółtego sera!
- I budzisz mnie po to, żeby powiedzieć mi, że zapomniałaś kupić ser??
- No tak, bo pomyślałam, że może będziesz zły, więc wolałam Cię uprzedzić.
W tym momencie Franek zaczął się po prostu śmiać:
- Nie wierzę, że to zrobiłaś! 

No co? Myślę, że to jest akurat lepszy powód, niż sprawdzanie, czy żyję, tylko dlatego, że śpię :/ A tak w ogóle, to chociaż nie zrobiłam tego z premedytacją, to sobie teraz myślę, że przynajmniej jest sprawiedliwie :P

***
Ps. Nie mam pojęcia, jakie Wy macie poduszki, ale moja w pełni przepuszcza powietrze, więc nie ma możliwości, żeby się udusić! :) Poza tym, przecież wiadomo, że kładę się tak, że nie odcinam sobie dopływu powietrza. Przyznam, że nie wyobrażam sobie, żeby dorosły człowiek w pełni sił udusił się we śnie w ten sposób :) Kiedyś, gdy byłam dużo młodsza, zdarzyło się, że tak przekręciła mi się głowa, że oddychało mi się trudniej i od razu się obudziłam.

47 komentarzy:

  1. hehe zdecydowanie sprawiedliwie! tak trzymać, nie tylko tobie się należą nagłe pobudki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To tak jak w tym kawale o chorym i pielęgniarce, która budzi go z głębokiego snu, bo zapomniała mu dać tabletki nasenne ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znałam :)
      Coś w tym jest ;)

      Usuń
    2. A propos tego spania z nosem w poduszce, to przyznam, że może nie budziłabym Cię, ale na pewno mniej lub bardziej subtelnie chciałabym Cię namówić choćby do przekręcenia głowy na bok. Tak dla bezpieczeństwa :)))

      Usuń
    3. Nie dałabym się namówić :) Musze czuć zapach swojej poduszki (z tego samego powodu nigdzie się bez niej nie ruszam, jeslli mam nocować poza domem)
      Ale ja naprawdę nie wiem, co Wy sobie wyobrażacie, przecież nikt normalny nie kładłby się w taki sposób spać, zeby zagrażać swojemu życiu :) Ja normalnie oddycham, nie mam z tym żadnego problemu. Żadnego niebezpieczeństwa :)

      Usuń
    4. Dopisek z dedykacją ;)))

      Moja poduszka jest taka, że w czasie leżenia głową na dół można się udusić jak nie z braku dopływu powietrza, to przez jakieś wyłażące z niej piórko ;))) Nie jest z nylonu ani niczego super sztucznego, po prostu jest taka ubita ;)))

      Usuń
    5. Z dedykacją??? Dlaczego? Że do ciebie? Ale ten dopisek jest już od rana... Nie rozumiem chyba..:)

      No nie wiem, serio zaskoczona jestem że tak skomplikiwane sie Wam to wydaje. Ja tak śpię całe życie i nie widzę w tym nic niezwykłego;)

      Usuń
    6. Więcej tu osób, które pisały o możliwości uduszenia się, zatem wywnioskowałam, że to do nich było - czyli w pewnym sensie i do mnie. A że nie odniosłam się do tego dopisku wcześniej, to teraz to zrobiłam :)))

      No widzisz, dla Ciebie takie spanie to najzwyklejsza rzecz na świecie, a dla mnie (i dla jeszcze kilku innych osób) wręcz przeciwnie. To nawet fajne, że wciąż można odkryć coś, co nas zadziwi ;)))

      Usuń
    7. No własnie - więc skoro do wszystkich, to nie może być w moim odczuciu mowy o dedykacji... Dlatego nie wiedziałam, o co Ci chodzi :)

      Nie spodziewałam sie, że się z tego zrobi temat numer jeden - zwłaszcza, że już kiedyś o tym wspominałam :) Musiałabym chyba zdjęcie wrzucić, jak to wygląda, na dowód, że nie mam całego nosa w poduszce i powietrze swobodnie dochodzi! :)

      Usuń
  3. he he:) jesteście udani naprawdę:P zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahhahaahhahhahaha :D dobrzy jesteście :D moja babcia śpi przykryta do samego czoła, nie wiem, jak oddycha :D

    OdpowiedzUsuń
  5. to się uśmiałam:)musicie mieć wesołe poranki...

    OdpowiedzUsuń
  6. :D sprawedza czy zyjesz... niby smieszne, ale ja tak czesto robie z Patrykiem, sprawdzam, czy oddycha, co uwazam za jakies dziwactwo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jednak to jest według mnie trochę inna sytuacja :) Do dziecka inaczej się podchodzi.

      Usuń
  7. Nosem w poduszce?;) Też sprawdzałabym czy żyjesz;))
    My gdzieś na początku wspólnego mieszkania (i spania) mieliśmy takie fazy, ze wzajemnie sprawdzaliśmy czy żyjemy, no ale to było raczej na skutek jakiegoś koszmaru;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że ja Franka nigdy nie sprawdzałam :)

      Usuń
  8. O rany :D Uśmiałam się, nie ma co, oboje jesteście - jak to się mówi - po jednych pieniądzach! :D Mogłaś zaczekać, aż Franek znów zaśnie, obudzić Go po raz drugi i powiedzieć: "Ale za to szynkę kupiłam!" :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, no tak, moglam :( Ale trochę do pracy się spieszyłam :P

      Usuń
  9. No popieram Franka, też sprawdzałabym czy żyjesz ;-) Ja nawet jak śpię na brzuchu to zawsze mam głowę w bok i nawet jak przykrywam się szczeknie kołdrą, to zawsze usta, nos i oczy mi muszą wystawać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, w jaki sposób mogłabym się udusić?? :)

      Usuń
  10. Na miejscu Franka wyciągnęłabym spod poduszki jakąś pałkę i Cię zdzieliła :P

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja rozumiem jego niepokój:) No bo jak można spać z nosem w poduszce????????????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie - wchodzę do sypialni, kładę się do łózka, gaszę światło i układam się w najdogodniejszej dla mnie pozycji. I zasypiam :) Przeciez normalnie da się oddychać!

      Usuń
    2. Nie mam pojęcia dlaczego? Może masz jakąś poduszkę z włokna sztucznego? :)) Nie wiem, w kazdym razie, ja nie mam z tym najmniejszego problemu:) Wy sobie chyba wyobrażacie, że ja się kładę centralnie głową w dół i z całej siły wciskam w poduszkę :)

      Usuń
  12. Moj Mezu uwaza, ze mozna sie udusuc od spania na brzuchu, a ja inaczej nie potrafie :P No comments ;)))
    A Wy oboje jestescie udani :) I bardzo dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      No własnie, to mniej więcej trochę myślenie Franka, a przecież jakby się coś działo, to byś się zwyczajnie obudziła :) człowiek jest tak skonstruowany, że jakieś mechanizmy obronne jednak ma :)

      Usuń
  13. Mnie się kiedyś zdarzyło niefortunnie ułożyć głowę, śpiąc na plecach, że chyba się trochę przez sen poddusiłam, a jeśli nawet nie o to chodziło, to coś musiało być nie tak, bo się obudziłam i dziwnie czułam.
    Ale spanie na brzuchu mnie i tak niepokoi, mimo że mam świadomość, że nawet jak się zaczniesz dusić, to się obudzisz. A sama w ogóle nie za bardzo lubię leżeć na brzuchu, nie ma co zrobić z głową, bo na bok jest niewygodnie, a bardziej na wprost tym bardziej i nos przeszkadza :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - obudzilaś się :)

      A co do drugiej częście komentarza - mam zupełnie inne zdanie niż Ty ;) Ja na przykład nie potrafię spać na plecach - a już w ogóle nei ma szans, żebym zasnęła w tej pozycji. Nawet jak jestem zmęczona, to pozostaję cały czas w takim pół śnie i dopiero jak się przewrócę, to zasypiam. A mój nos nigdy mi nie przeszkadza i nigdy nie jest mi niewygodnie jak śpię na brzuchu :)

      Usuń
  14. Hihi, mam tak samo! Za każdym razem dostaje buziaka i coś mruczę przez sen a rano nie pamiętam :)
    Robię jeszcze jeden myk przez sen, jak A. wstaje do pracy to pierwsze co kładę nogi na jego miejscu i śpię dalej w takiej dziwnej pozycji :P Kiedyś wstał w nocy do łazienki a ja myk i już jestem na Jego miejscu :D musiał mnie przekładać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś też tak robiłam, ale zamieniliśmy się miejscami na stałe i teraz to w te dni, kiedy ja wstaję pierwsza, Franek zajmuje moją połowę łóżka :)

      Usuń
  15. oj mnie by się chyba źle spało z nosem w poduszce :D Ale to naprawdę zabawnie musi wyglądac jak franek cię budzi heheh kiedyś pisałaś jeszcze, że cie sam przesuwa, i czujesz szarpnięcie w nocy :D smiałam się wtedy strasznie do komputera. Ciumasekk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy mi się śpi najlepiej :) Ja po prostu musze czuć zapach swojej poduszki :)
      Tak, rzeczywiście, pisałam o tym, nie sądziłam, że ktoś może pamiętać :P Ale faktycznie on tak robi :):)

      Usuń
  16. Ja też sypiam z nosem w poduszce więc doskonale Cię rozumiem :) I oddycham i żyję :) Wesołe poranki macie.

    OdpowiedzUsuń
  17. cóż, ja też lubię sprawdzać czy moi domownicy żyją podczas snu :P nie wiem skąd to się bierze, ale tak jest :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiem skąd się to bierze, bo mi to do głowy nie przychodzi :P Rozumiem, że z dziećmi jest trochę inaczej, ale żeby dorosłych sprawdzac, to bym na to nie wpadła :)

      Usuń
  18. Dzieci tak- sprawdzałam- ale OM, no nie przyszłoby mi to do głowy. I choć mnie samej zdarza się go obudzić by coś mu powiedzieć, to sama wyrwana ze snu bym za to zabiła ;) Na usprawiedliwienie mam to, ze mój OM śpi o różnych porach dnia...a ja muszę bo się uduszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo :) I właśnie też mam mniejsze wyrzuty sumienia, kiedy budzę Franka, bo on w każdej chwili potrafi zasnąć, a ja mam coś bardzo ważnego do powiedzenia :)
      A sprawdzanie dzieci to chyba sobie potrafię wyobrazić i potrafię to zrozumieć. Co innego, jeśli chodzi o dorosłych :) Nigdy na to nei wpadłam ;)

      Usuń
  19. Wesołe jest życie małżonka ;)

    OdpowiedzUsuń