*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

piątek, 13 września 2013

Trzynastego

Jak tam Wasz piątek trzynastego? :)
Ja ledwo przyszłam do pracy, chciałam poprawić wystawkę i tak postawiłam butelkę, że się przewróciła, pociągnęła za sobą korkociąg, który zaczepił o kieliszek. Wszystko spadło z wysokości około 2 metrów, efekt: jedna butelka i jeden kieliszek rozbite, szkło było wszędzie, podobnie jak czerwone wino :) Ale miałam sprzątania! :)
Na szczęście wszyscy u mnie w pracy, którym musiałam powiedzieć o stracie stwierdzili, że to tylko jedna butelka i tylko jeden kieliszek i najważniejsze, że człowiek nie ucierpiał :P
Potem zepsułam mopa przy tym sprzątaniu.
W końcu wysypał się Anglikom system, co oznaczało totalne uziemienie nas na jakąś godzinę. Nie zrobiłam połowy z tego, co planowałam.
A teraz jeszcze pada deszcz a ja właśnie rowerem będę jechać do domu.

Ale co tam! Najważniejsze, że mamy tydzień rocznicowy i będziemy świętować :) Za chwilę jedziemy do Miasteczka :)

Ps. A swoją drogą jakoś w ogóle nie zauważyłam, że dziś piątek trzynastego, dopóki nie usłyszałam o tym w radio. Ale jak dobrze mieć usprawiedliwienie dla pechowego dnia :P

12 komentarzy:

  1. heh, popsułam rower...już drugi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój trzynasty nie różni się jakoś szczególnie od dwunastego albo jedenastego;)
    Miłego weekendu i jeszcze raz udanego świętowania!
    Mam nadzieję, że dostałaś moją odpowiedź na fb?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to miałaś szczęście ;)
      Ja nie zwracałam uwagi na datę, dopóki nie zaczęli o tym trąbić w radio, a potem jak mi się zbiło wino, to przynajmniej sobie wszystko mogłam usprawiedliwić :)
      Dziękuję, był miły :)

      Tak, dostałam, ale nie miałam kiedy odpowiedzieć, taka zajęta byłam świętowaniem :) A dziś od rana mam mnóstwo pracy.

      Usuń
  3. Przed chwilą MW zrobił mi to samo, rozwalił cały litr mojego czerwonego wina, a ja dzisiaj o mały włos nie przejechałam czarnego kota. No. Ale przesądna nie jestem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, ale przynajmniej można sobie wszystko fajnie usprawiedliwić :)

      Usuń
  4. Ja przejechałam dziesięć kilometrów na rowerze w deszczu, ale poza tym pecha brak. Tfu tfu tfu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tfu :)
      Nie znoszę moknąć na rowerze :/ No, ale teraz taka już pora..

      Usuń
  5. Ja na trzynastego już chyba zawsze będę zwracała uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? :) Ja chyba aż tak nie zwracam uwagi na każdego piętnastego :)

      Usuń
  6. Ja się zorientowałam pod koniec dnia i się bardzo zdziwiłam. Poza tym, że wylałam sobie na skarpetkę i na kapcia wodę z krwią, które powstały przy rozmrażaniu mięsa, to było całkiem miło: dostałam pochwałę od szefa, premię uznaniową, wypłata zdążyła dotrzeć przed weekendem, w szafce znalazłam zapomnianą czekoladę, a kurier przyniósł mi moją maszynę do szycia, zamówioną ledwie dzień wcześniej :D A i jeszcze wieczorem Mama zadzwoniła i mi powiedziała, że w Lidlu będą zestawy nici do maszyny w przyszłym tygodniu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie radio, pewnie też bym się zorientowala pod koniec dnia :)

      Usuń