*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

sobota, 15 września 2012

No to wychodzę za ten mąż.

A właśnie, że będzie jeszcze jedna notka :P
I tak nie mam co robić, bo wstałam tylko ja i rodzice, a zostawiłam wszelkie swoje akcesoria niezbędne do porannych ablucji w pokoju, w którym śpią rodzice Franka :)

Kurczę, niech ktoś zabierze to stado motyli, które grasuje sobie w moim żołądku! Przyznam, że jest to niezwykle uciążliwe... Nadal trudno moje odczucia nazwać stresem, ale podekscytowaniem i przejęciem na pewno można! Sama nie wiem, czym tu się przejmować. Przecież ubieram się po prostu trochę ładniej niż zwykle, idę z Frankiem do kościoła, przez chwilę jesteśmy na widelcu, no a później to już tylko tańce, hulanki, swawole... :D Luz blues... By się zdawało :)

Jednak chyba ranga tego wydarzenia robi swoje. Wiecie, że kiedyś - jak już byłam z Frankiem, ale nie byliśmy zaręczeni to chciałam co prawda ślubu, ale z drugiej strony nie miałam pewności... Byłam przekonana, że nawet jeśli się zaręczymy, to cały czas będę miała wątpliwości, czy to na pewno dobry krok, czy nie postępujemy zbyt pochopnie - że przecież to na całe życie, a ja długoterminowych planów nie lubię... I w ogóle skąd mam wiedzieć, czego będę chciała przez całe życie???
A tu niespodzianka, od ponad roku, czyli od naszych zaręczyn, takie wątpliwości nigdy mnie nie naszły. Przecież jesteśmy dorośli i odpowiedzialni, wiemy, czego chcemy, dlaczego mielibyśmy się rozmyślić? Związek, małżeństwo to zobowiązanie i oboje o tym wiemy, w trudnym czasie trzeba będzie po prostu o to walczyć, bo dzisiaj właśnie zadeklarujemy swoją chęć i gotowość do tego, żeby być ze sobą zawsze i bez względu na wszystko. Nie chodzi o papier. Chodzi o przysięgę, którą złożymy przed Bogiem i przed ludźmi. Wstyd byłoby się z tego wycofywać :P
Różnie między nami bywało, ale jestem pewna, że te wszystkie trudne, bardzo trudne chwile, które mamy za sobą pomogą nam wierzyć, że potrafimy sobie dać radę z wieloma problemami. Bo że sielanki nie będzie, to więcej niż pewne :)) Ważne, żeby być razem.

I niech Was nie zmyli patetyczność tego stwierdzenia. Nie wygładziło się między nami do tego stopnia, że tylko patrzymy sobie w oczy i trzymamy się za ręce. O nie, nie, to nie my :) My to przynajmniej raz dziennie (no, w lepszych okresach raz na tydzień :P) na siebie szczekamy :P Tacy już jesteśmy, krótkie burze to nasza specjalność - ale takie naprawdę krótkie: pojawia się nieporozumienie - warknięcie, a za chwilę już wszystko jest normalnie. Dobrze nam z tym. Ludzie też wiedzą, że tacy jesteśmy a nasi bliscy mają niezły ubaw, kiedy nas obserwują przy tych spięciach. Najważniejsze, że nie ma rozpamiętywania, cichych dni, ukrytych żali. Wszystko jak na widelcu, a za chwilę i tak się już tulimy i śmiejemy sami z siebie :)

Obyśmy tylko dziś przy ołtarzu się nie pokłócili, bo ksiądz może nie być tak wyrozumiały. Ja tu Franka zdzielę przez łeb, on mnie po łapach trzepnie - kwiatkiem rzecz jasna... Nie no, popłynęłam, do rękoczynów jeszcze między nami nie doszło :P Ale widzicie, co to poddenerwowanie robi z człowiekiem, jakie głupoty pisze :)
Tak swoją drogą, to się boję, co to będzie w tym kluczowym momencie. Tyle się słyszy różnych historii przyołtarzowych... Ja się boję, że się zacznę śmiać i nie będę mogła się powstrzymać. Ale jak tak wszyscy mi o wzruszaniu gadają, to tego boję się jeszcze bardziej. Toż to byłaby kompromitacja totalna! Ja nigdy nie płaczę ze wzruszenia, łzy są zarezerwowane na momenty smutne. Proszę, trzymajcie kciuki, żeby przypadkiem coś mi na łeb nie padło i żebym się na przykład nie poryczała, bo to będzie dla mnie żenada roku. To nie ja. Ja się od tej strony ludziom nie pokazuję. I nie pokażę! :))

Pogoda na razie śliczna. Ale internet pokazuje, że od południa ma się trochę zachmurzyć. Byle nie totalnie. I tak całe szczęście, że nie uległam i rok temu nie zgodziłam się, na ślub w Poznaniu - bo tam według prognozy pada. Cóż, jakoś to będzie :)
Na 10.15 idę do fryzjera, potem makijaż. O 12.30 mam być skończona. Przyjeżdża Juska, Karolina już będzie. Mama też. I będą mnie ubierać. A potem to już poleci.
Ratunku! Wychodzę za mąż :P

Ps. Jest 6:52. Ale sobie zrobię tak, że notka opublikuje się jeszcze trochę później, i tak się jej nie spodziewacie :D O, na ten przykład o 13.30 sobie ją wrzucę, tak tuż przed :))

Ps2. Jestem głodna, ale wcale nie chce mi się jeść. O co chodzi??? :P

110 komentarzy:

  1. Ha! Wiedziałam,że to zrobisz!!! Normalnie uwielbiam Cię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To lekki stresik chyba:P Dasz rade:)

    OdpowiedzUsuń
  3. kochana nie spodziewałam sie notki, ale super, ze zdajesz relajcje tak czesto:) juz ci pisałam smsem, ale jeszcze raz tuta: zycze udanego slubu, wesela i dalszego zycia razem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za notkę Margolko!

    Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, szczęścia, miłości i wzajemnego szacunku dla Ciebie i Franka!!!!

    Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. cały dzień o was myślę :* zwłaszcza gdy mijaliśmy dwie ślubne pary podczas spaceru :))

    wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!! :**

    OdpowiedzUsuń
  6. nie wiem o której to się opublikowało ale o 13.57 jeszcze nie było jak tu pisałam pod poprzednim wpisem komentarz ;DD

    A tak swoją drogą to niezła z Ciebie wariatka, żeby w dzień własnego ślubu jeszcze notkę pisać !!!!!!!!!!! WARIATKA !!!!!!!

    No i na koniec życzenia wszystkiego najsłodszego, najlżejszego i najwyrozumialszego na NOWEJ DRODZE !!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Bawta się aż do upadłego !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie widze, że się opublikowała o 14 ta notka, ale nie wiem dlaczego, bo chciałam wcześniej. Trudno mi powiedziec.

      A ja tam wcale za wariatkę się nie uważam :) mi się naprawdę rano w sobotę nudziło i nie mam pojęcia o co chodzi z tą rzekomą gorączką przygotowań :) A poza tym chciałam zachować gdzieś te swoje udczucia tuż przed.

      Dzięki!

      Usuń
  7. Życzę Wam dużo dużo miłości byście byli szczęśliwi. Wszystkiego najlepszego na zaobrączkowanej drodze życia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodam jeszcze ma marginesie że ja się spodziewałam kilku zdań przez ciebie napisanych

    OdpowiedzUsuń
  9. I już jesteście Żoną i Mężem :) Kochani wszystkiego najcudowniejszego dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkiego Najlepszego na Nowej Drodze Życia kochani! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ale fajnie mi się tą notkę czytało :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A tu się wyświetla, że jednak opublikowałaś ją o 14 :)))) i co mnie podkusiło, żeby tu dziś zajrzeć, to nie wiem, chyba kobieca intuicja jakaś :D sprawiłaś mi tą notką ogromną radość!! :* o 14 byłam z Wami myślami i w sumie cały dzień dziś troszkę jestem ;) jestem pewna, że ślub był wspaniały, Wy jesteście teraz już szczęśliwym małżeństwem, a Wasze wesele, które właśnie trwa, to impreza roku :D przynajmniej dla Was i Waszych bliskich. Wszystkiego najlepszego!! :))) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie nie wiem, dlaczego tak sie opublikowało, bo ustawiałam wcześniej. No nic, widocznie tak miało być :)

      Dziękujemy:)
      A ślub i wesele naprawdę przerosły moje oczekiwania, pięknie było.

      Usuń
  13. A to mnie zaskoczyłaś tą notką! Nie sądziłam, że dziś napiszesz. Tańcujcie, tańcujcie, bawcie się świetnie, chlapnijcie i od nas :)))

    Następny post napiszesz już jako mężatka :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że zaskoczyłam :P Przynajmniej miałyście miłą (?:)) niespodziankę :)

      Usuń
  14. O co chodzi? To emocje :DD pewnie hulacie sobie w najlepsze... i kurczak, zaskocozna jestem, że nowa notka nawet dzisiaj!
    antylia

    OdpowiedzUsuń
  15. Wcale Ci się nie dziwię, że w nerwach jeszcze notkę napisałaś :)
    To w końcu jeden z najważniejszych momentów w Waszym życiu, więc nic dziwnego, że przeżywasz.
    A notka poszła o 14.00, fajne jest to planowanie notek, przynajmniej to można sobie zaplanować :)
    Mam nadzieję, że ślub pójdzie po Waszej myśli, wesele będzie piękne a podróż poślubna bajeczna! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, chciałam po prostu te emocje gdzieś sobie zapisać :) Zwłaszcza, że nudziłam się rano.
      Ale miało być trochę wczesniej, nie wiem, dlaczego ostatecznie wyszło o 14. Tak czy inaczej, rzeczywiście to planowanie notek jest fajne :)

      Slub i wesele rzeczywiście były po naszej myśli, ale na podróż poślubną jeszcze chwilę poczekamy :)

      Usuń
  16. Witaj Margolko Frankowska. Już po największym "bólu", teraz tylko tańce, hulanki, swawole. Na pewno było i jest super :))
    Swoją drogą, wszystkie znane mi na zewnątrz idealne pary, mają w środku wielkie, wielkie problemy, więc szczekanie nie jest złe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :)
      Wiesz, bólu to nawet nie było :) Okazało się, że w ogóle się nie stresowaliśmy, nawet w kościele :)
      A super było, jak najbardziej :)))

      Ja tez myślę, że szczekanie nie jest najgorsze :)

      Usuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Najlepszego na nowej drodze życia :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Na pewno teraz sie super bawicie :) czekamy na relacje żono :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bawiliśmy się świetnie :)
      A relacja pewnie będzie niejedna :)

      Usuń
  20. Wesele wesele oj wesele tańcowało.. grało i śpiewało.... lalalla :*
    buziaki dla Was łobuziaki :*

    OdpowiedzUsuń

  21. No nie, Ty to jednak jesteś niesamowita! :-)
    Żeby jeszcze na bloga w dniu własnego ślubu zaglądać - normalnie rozpieszczasz nas wszystkie :-D
    Nawet moja mama została wtajemniczona w ten wyjątkowy dzień a ja o niczym innym dziś nie myślę... Kurczę, fajnie macie :-)
    Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego co najlepsze, buziaki Kochani :-* :-* :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, ze rozpieściłam aż za bardzo, bo teraz jesteście niecierpliwe :P
      Ale naprawdę miałam ochotę zapisać to, co czułam :)

      Bardzo mi miło, że tak przeżywałaś razem z nami ten dzień :)
      dziękujemy!

      Usuń
  22. Szalona ;)

    Wszystkiego najlepszego w tym Waszym magicznym dniu.

    OdpowiedzUsuń
  23. No, to zaraz oczepiny..;-)

    Jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Was, Żono i Mężu:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta, były oczepiny :)) Ale było fajnie!

      dziękujemy!

      Usuń
  24. I jak tam w małżeńskim stanie? :)Kochani, wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :D
    Buziaki, uściski i fanfary!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszystkiego dobrego na nowej drodze :)) Mam nadzieję, że wszystko poszło bajecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  26. No to się lekko spóźniłam. Mam nadzieję, że było wszystko idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Rozwaliłaś mnie tą kłótnią przed ołtarzem :)))
    Teraz pewnie odsypiacie wspaniałą zabawę... A wiesz ja mam inaczej z tymi łzami, często się wzruszam. I teraz też jak przeczytałam notkę i komentarze tak jakoś mnie ruszyło...

    Życzę Ci Margolko, aby Twoje małżeństwo było zupełnie odwrotne od mojego, czyli ogromnie szczęśliwe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się znalazł Twój komentarz prawie po miesiącu w spamie :)

      16 września o 10.12 już byliśmy od dłuższego czasu na nogach :) Odsypianie jakoś nigdy nam nie wychodzi..

      A ja z kolei ze wzruszenia nie płaczę nigdy. I dlatego tak bardzo nie chcialabym, zeby coś takiego mi się przydarzyło. Fatalnie bym się z tym czuła.

      Dziekuję bardzo, jeszcze raz :)

      Usuń
  28. Gratulacje!!! I wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. A dzisiaj poprawiny? :) Czy jeszcze odsypiacie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, były poprawiny :))
      A nie odsypialiśmy zbyt długo - o 9 już poszliśmy na spacer :)

      Usuń
  30. Wszystkiego Najlepszego na Nowej Drodze Zycia ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochana moja wszytskeigo dobrego na nowej drodze! CZekam na relacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! A relacja będzie :) i to pewnie nie jedna

      Usuń
  32. Witaj
    Z serca życzę Wam wszystkiego, co dobre i piękne, uśmiechniętych i słonecznych dni tylko :)

    OdpowiedzUsuń
  33. AAAAAAAAAAAAAA i już po :)) Kochana, życzę Wam dużo miłości, siły, wytrwałości, cierpliwości, spełnienia marzeń i oczekiwań, samych dobrych dni i pełni szczęścia z każdej wspólnej chwili. Serdecznie gratuluję, Wszystkiego dobrego Nowożeńcom! :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Wszystkiego najnajlepszego :-) Żebyś była szczęśliwą Żoną najlepszego Męża ;-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jesteś wariatka :) Ciekawe jak było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie, po prostu musiałam gdzieś zapisać, co sobie myślę tuż przed - zwłaszcza, że się nudziłam ;))
      Było wspaniale!

      Usuń
  36. Margolka ściskam Cię bardzo mocno ;-* Wiem, ze wszystko poszła jak miało pójść, bo w końcu to TWÓJ WIELKI DZIEŃ !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszło, poszło nawet lepiej :)
      Ja również ściskam ;)

      Usuń
  37. Życzenia już złożyłam a i powtarzać się nie ma po co, bo i tak już po czasie :D Jedynie życzę Wam sielanki przez całe życie, o :P i czekam na relację :))

    OdpowiedzUsuń
  38. Teraz pewnie odsypiacie tańce, hulanki, swawole :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, o tej porze w poniedziałek, faktycznie odsypialiśmy :))

      Usuń
  39. no to juz moge oficjalnie napisac - Wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia!!! Oby wszystkie Wasze dni byly tak piekne jak dzien Waszego slubu :)))
    No a teraz czekamy na relacje ;)

    P.S. Myslami bylam caly czas z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  40. wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! :)
    Czekam na relacje! :D

    OdpowiedzUsuń
  42. No, Pani Frankowska czekamy na relacje i zdjęcia...:)

    OdpowiedzUsuń
  43. wszystkiego naj naj na nowej wspólnej drodze życia :)) iskiereczka

    OdpowiedzUsuń
  44. Nono, już macie 2dniowy staż małżeński :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!!! czekam na małą relację :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Toast jak zapowiedziałam wypiłam :)))
    I intuicja mi podpowiada, ze wszystko się pięknie udało i zostaną w Was cudowne wspomnienia tego jakże ważnego dnia i.. nocy :)
    Gratulacje i pomyślności na wciąż tej samej, bo razem, ale jakże już innej drodze...bo wspólnej :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Roksanno!
      Masz rację, wszystko się udało pięknie :) Szkoda, ze juz po wszystkim...

      Usuń
  47. To już? Można gratulować? :)
    Przed ślubem taka częstotliwość notek, w samym dniu ślubu nawet, a teraz taka cisza...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już.
      To proste - piszę wtedy, gdy czuję taką potrzebę :))

      Usuń
  48. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! ;) tincturkaa

    OdpowiedzUsuń
  49. Czekamy na relacje :-) Jeszcze raz wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  50. i jak Ci tam z tym za mąż pójściem?? :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Pozwole sobie zacytować "(...) to meżatki już nie prowadzą blogow?" :)

    Życzenia już Ci składałam, ale nie wiem dlaczego, nie widać mojego komentarza...
    Napiszę więc ponownie. Życzę Ci ogromnego szczęscia w mażeństwie, abyś zawsze cieszyła się z podjętej decyzji i nieustannie rozkwitała przy swoim mężu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja to pytanie zadałam dużo później :)

      Dziękujemy :)

      Usuń
  52. Lekko spóźnione, ale najszczersze życzenia miłości, szacunku, bliskości i wielkiej przyjaźni po ślubie :) oby Wam się Małgoś :*

    OdpowiedzUsuń
  53. O jeżuniu. Siedzę tu i cieszę się sama do siebie. Rzadko ostatnio tu jestem i mega, mega, mega się zdziwiłam, że Ty już ślub bierzesz. Przecież ja pamiętam doskonale (no DOSKONALE!) Wasze zaręczyny. A tu już od tego momentu tyle czasu minęło! :-) Margolko Kochana. W takim razie, nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci wszystkiego cudonwego. Dużo miłości, ciepła i wszystkiego, co powinno być w dobrym związku! Muaaaaaaaaaa;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście dawno Cię tu musiało nie być, bo temat ślubu przynajmniej od miesiąca był mocno dominujący :)

      Dziękuję bardzo :)

      Usuń