Jestem, nie zaginęłam w akcji. Tylko się jakoś teraz nie mogę odnaleźć w tej
starej rzeczywistości :) Na wyjeździe było fajnie. Pod wieloma względami dużo lepiej, niż się spodziewałam. Co prawda moje obawy co do tego, że nie uda mi się wcale wyspać się sprawdziły, ale zdecydowanie udało mi się zrelaksować i zupełnie odciąć od mojej dotychczasowej codzienności. Jakbym się znalazła w innym świecie - nawet Franek twierdzi, że ktoś mu podmienił żonę, bo ta nowa ciągle tylko śpi i nic jej się nie chce :)
No to prawda... Nie chce mi się. I w dodatku to nie jest takie niechcenie, że nie chce mi się, ale wiem, że i tak muszę to zrobić i zrobię, tylko takie, że nie chce mi się i... mam to gdzieś! To jest dopiero do mnie niepodobne! Na dłuższą metę mnie to wykończy, więc mam nadzieję, że mi to minie :)
Niechcenie niestety odnosi się także do bloga i chyba właśnie dlatego jeszcze nie powstała żadna porządna notka, ani nie odpowiedziałam na Wasze komentarze.
Ale chyba niedługo wrócę. Tylko na razie nie wiem, jak się ogarnąć, ale pracuję nad tym, bo przecież na dłuższą metę tak się nie da :)
Chociaż mnie ciekawość zżera, by się dowiedzieć, jak było, to się w gruncie rzeczy cieszę, że wróciłaś ,,odmieniona''...
OdpowiedzUsuńO kurcze :D No to naprawdę do Ciebie baaardzo niepodobne i aż niewyobrażalne :) Ale to dobrze, taki reset każdemu jest potrzebny :D
OdpowiedzUsuńMargola, tęsknię! :) Mam nadzieję, że wrócisz do nas i że ten "reset" to nie tak na stałe :P
Usuńnie ma to jak trochę się polenić:)
OdpowiedzUsuńJutrzenka
obudził się w Tobie zwierz...ale obawiam się, że to leniwiec :D :D ;)
OdpowiedzUsuńno ale wredne babsko !!! tyle nas trzymać w niepewności !! :D
OdpowiedzUsuńno nieeee cały tydzień nas trzyma ... skandal !!!
UsuńNic się nie dzieje, budemo czekaty :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie minęło? ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się że będę miała podobnie jak wrócimy do domu, nie wiem kto będzie gotować, prać i sprzątać po tygodniu laby ;)
Ale Cię Margola wessała rzeczywistość ;)
OdpowiedzUsuńCzasami możecie nie chcieć; ) ale wiesz nie za długo
OdpowiedzUsuńTo jest do Ciebie tak niepodobne, że aż...albo nie, bo ostatnio się sprawdziło! :P
OdpowiedzUsuńWięc może przesilenie wiosenne? ;)
Tydzień? Serio? No nie wierzę :-D
OdpowiedzUsuńMnie też się nie chce :D
OdpowiedzUsuńJak to mówią: jakby mi sie chciało, tak jak mi się nie chce.... :D
OdpowiedzUsuńZaczynam się martwić.. :) Margolko takie totalne milczenie jest zupełnie do Ciebie nie podobne..
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Co się dzieje?
OdpowiedzUsuńteż mnie mocno zastanawia czy coś się stało?
OdpowiedzUsuńNa szczęście nic, odpowiedziała na mojego SMSa :)
Usuńuff ;)
UsuńHop hop, Margolka!!!
OdpowiedzUsuńHop hop!
puk puk? teraz to i ja się martwię!
OdpowiedzUsuńOj takie długi milczenie to nie przystoi. ... ;)
OdpowiedzUsuńHalo halo gdzie sie podziewasz? :)
OdpowiedzUsuńCo to się będzie działo jak Margo wróci :D
OdpowiedzUsuńBlueberry