Wybaczcie, ale notki
z prawdziwego zdarzenia dzisiaj nie będzie. Mam za sobą umysłowy
maraton. Od siódmej w pracy, mnóstwo roboty bieganina, nawet nie miałam
czasu odpowiedzieć na wszystkie komentarze Wasze. Co ja mówię! Nie
miałam czasu zrobić siku nawet. W drodze z pracy uczyłam się
angielskiego na niedzielne kolokwium. W drodze na egzamin z
hiszpańskiego dodam:) Egzamin czterogodzinny i tym sposobem dopiero
teraz dotarłam do domu. I co będę robić? No jak to co, uczyć się Jeszcze mi godzinka została zanim pójdę spać.
Ehhh… Byle do niedzieli. Byle do niedzieli.Ps. Myślał indyk o niedzieli a w sobotę łeb mu ścięli
Ehhh… Byle do niedzieli. Byle do niedzieli.Ps. Myślał indyk o niedzieli a w sobotę łeb mu ścięli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz