No i po „zabawie” Początek wieczoru sylwestrowego spędziłam poprawiając pracę magisterską
A potem skończyłam czytać książkę, co by zaliczyć ją jeszcze na poczet
tych przeczytanych w 2009. Później zabrałam się za czytanie notek z
minionego roku, żeby stwierdzić jaki właściwie był ten rok Podsumowanko małe zrobiłam, ale opublikuję jutro, bo i tak wytrwanie do tej godziny w moim przypadku to nie lada wyczyn O północy otworzyliśmy z rodzicami wiśniowe Piccolo (pycha!) i oglądaliśmy sztuczne ognie przez okno No i zadzwonił Franek z życzeniami.
A teraz się kładę i tak sobie myślę, że może skoro jestem w domu, to ten 1 stycznia nie będzie tym razem tym najgorszym dniem roku
Życzę sobie i Wam wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2010. Ładnie wygląda, więc może będzie fajny Spełnienia marzeń przede wszystkim! A poza tym zdrówka dużo, mnóstwo powodów do radości i miłości nieskończenie wiele
A teraz się kładę i tak sobie myślę, że może skoro jestem w domu, to ten 1 stycznia nie będzie tym razem tym najgorszym dniem roku
Życzę sobie i Wam wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2010. Ładnie wygląda, więc może będzie fajny Spełnienia marzeń przede wszystkim! A poza tym zdrówka dużo, mnóstwo powodów do radości i miłości nieskończenie wiele
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz