Na
jednym ramieniu siedzi taka mała Margolkai szepce mi do ucha, że taka
jest kolej rzeczy i trzeba teraz iść do przodu. Na drugim siedzi druga
mała Margolka i mówi– jak tu iść do przodu, skoro tylu osobom świat się
zawalił?… No i ta duża Margolka jest trochę rozdarta. Ale dzisiaj już
jest zdecydowanie lepiej. I nareszcie przespałam noc. Chyba jednak
wczorajsza notka pozwoliła mi w jakiś sposób uporaćsię z moimi myślami.
Poza tym na pewno będzie jeszcze lepiej za kilka dni – bo na razie
trudno się otrząsnąć, kiedy w telewizji ciągle o tym mówią – pokazują
zdjęcia i opowiadają historie o zmarłych… Pokazują rozpacz bliskich.
Wszystko jest wtedy takie bliskie i smutne. Ale zaczynają się
już bezsensowne dyskusje, od których chcę się odciąć. Niezależnie od
tego, co myślęna temat pogrzebu, nie chcę brać udziału w żadnej dyskusji
tego typu. Jest mi żal wszystkich ofiar i ich bliskich i łączę się w
bólu z rodzinami zmarłych…Tyle w tym temacie. Czas zamilknąć i w tym
milczeniu przeżyć żałobę do końca.
A w przygotowaniu nowa notka, ale jakośnie chciałam łączyć jej z tą tematyką…
Mój blog i moje kredki. Margolka bez koloryzowania :)
*OGŁOSZENIE*
Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz