*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Odpoczynek jako stan umysłu :)

Na szczęście jestem osobą, która dość szybko się regeneruje :) A to oznacza, że zmęczenie jest z reguły u mnie stanem chwilowym, nie chronicznym. Kiedy więc napisałam w sobotę, że nie daję już rady, to akurat odnosiło się to tylko do tego konkretnego sobotniego wieczoru :) Ja już tak mam – jestem typowym skowronkiem, a to oznacza, że wstaję stosunkowo wcześnie, a wieczorem ni z tego ni z owego, zwala mnie z nóg :) Po prostu w pewnym momencie czuję się niezdolna do jakiegokolwiek wysiłku fizycznego czy intelektualnego :) Mam to po mamie. Chociaż ona to już o 20 zasypia przed telewizorem, ze mną jeszcze nie jest tak źle, ale to pewnie kwestia czasu :)
Niestety, czasu ciągle na wszystko mi brak. Nazbierało się mnóstwo drobiazgów, za które muszę się zabrać, a ciągle dochodzi coś nowego. Nie lubię tak. Ja to muszę mieć wszystko pod kontrolą – wszystko poukładane i rozplanowane. Lubię czuć, że zrobiłam to, co sobie na dany dzień wyznaczyłam i wtedy mogę ze spokojem i bez wyrzutów sumienia odpocząć. Ale mam nadzieję, ze wszystko wkrótce ogarnę.
I oczywiście, macie rację, że czasami trzeba po prostu odpocząć. Ale na szczęście nie mam z tym większego problemu. Raczej zawsze się znajdzie na to trochę czasu :) Tyle, że ja uważam, że odpoczynek, to bardziej… stan umysłu niż ciała :)) Kiedy wiem, że odpoczywam, od razu czuję się właśnie wypoczęta. A wypoczywać mogę w sposób nietypowy dla innych – na przykład zabierając się za porządki w szafce :) Lubię segregować swoje szpargały :) Poza tym, odpoczywam przede wszystkim wtedy, gdy wiem, że ze wszystkim się wyrabiam. Sama ta świadomość wystarcza mi, żebym była zrelaksowana i w miarę wypoczęta. Wypoczywam robiąc to, co lubię, spacer, aerobik, książka, serial, spotkanie ze znajomymi, z rodziną… Nie umiem natomiast odpoczywać nie robiąc kompletnie nic :) Wtedy mam poczucie, że tracę czas ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz