Stwierdzam, że chyba źle ze mną
A w zasadzie – że moje blogowanie zmierza w niedobrym kierunku
Bo już jakiś czas temu zauważyłam, że blogowicze dzielą się na tych codziennych i niedzielnych*
Pierwsza kategoria, to blogerzy, którzy na co dzień można „spotkać” na
blogowisku – komentują na bieżąco, odpowiadają na komentarze, lubią
toczyć rozmowy pod swoimi notkami, pisują często i generalnie są
aktywni. Natomiast w weekendy i święta od bloga odpoczywają, bo
zazwyczaj pochłania ich życie w realu…
Blogerzy „niedzielni” to tacy, którzy w różnych względów w tygodniu czasu na bloga mają bardzo niewiele – nawet jeśli odwiedzają zaprzyjaźnione blogi, to zazwyczaj nie komentują na bieżąco, pisują rzadziej i z opóźnieniem odpowiadają na komentarze. Zaległości nadrabiają w weekendy i święta właśnie…
Dotychczas zdecydowanie należałam do tej pierwszej kategorii i w blogosferze zawsze było mnie pełno w tygodniu, natomiast moja aktywność zdecydowanie spadała w dni wolne, kiedy to nawet nie chciało mi się włączyć komputera
Teraz nie przeszłam jeszcze co prawda całkowicie do grupy blogowiczów
niedzielnych, bo w tygodniu staram się zaglądać na swój i Wasze blogi i w
miarę możliwości komentować, ale pojawiają się już pierwsze symptomy…
Na przykład to, że dopiero w weekend mogę się porządnie rozsiąść przed
komputerem i poświęcić czas blogowaniu i że to właśnie w święta
nadrabiam u Was zaległości i wędruję sobie po blogosferze, podczas gdy
generalnie zrobiło się w niej nieco pusto
Mimo wszystko, uważam to za dobry objaw, bo to oznacza, że blogi mi się nie znudziły i w wolny czas nadal chętnie spędzam blogując :)) ***
A tymczasem: wszystkim, którzy jednak w tych dniach świątecznych zawitają na mój blog, chciałabym życzyć wszystkiego dobrego na te święta
Niech będą radosne, pogodne i spędzone w miłej atmosferze
Wesołych Świąt!
*oczywiście proszę potraktować tę kategoryzację z przymrużeniem oka
Chociaż mimo wszystko uważam, że coś w tym jest
Blogerzy „niedzielni” to tacy, którzy w różnych względów w tygodniu czasu na bloga mają bardzo niewiele – nawet jeśli odwiedzają zaprzyjaźnione blogi, to zazwyczaj nie komentują na bieżąco, pisują rzadziej i z opóźnieniem odpowiadają na komentarze. Zaległości nadrabiają w weekendy i święta właśnie…
Dotychczas zdecydowanie należałam do tej pierwszej kategorii i w blogosferze zawsze było mnie pełno w tygodniu, natomiast moja aktywność zdecydowanie spadała w dni wolne, kiedy to nawet nie chciało mi się włączyć komputera
Mimo wszystko, uważam to za dobry objaw, bo to oznacza, że blogi mi się nie znudziły i w wolny czas nadal chętnie spędzam blogując :)) ***
A tymczasem: wszystkim, którzy jednak w tych dniach świątecznych zawitają na mój blog, chciałabym życzyć wszystkiego dobrego na te święta
Wesołych Świąt!
*oczywiście proszę potraktować tę kategoryzację z przymrużeniem oka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz