Ludzik się znalazł
Już się poddaliśmy i straciliśmy pomysły, gdzie może być, gdy nagle
mnie olśniło – w co graliśmy po północy – po otwarciu naszych jajek? No w
Pędzące żółwie! I oczywiście ludzik był w pudełku razem z pionkami
Okazało się za to, że kawałek mojej wróżby gdzieś wcięło* No, ale najważniejsze, że przekaz i tak jest jasny. Oto, co sobie wywróżyliśmy na rok 2012:
Okazało się za to, że kawałek mojej wróżby gdzieś wcięło* No, ale najważniejsze, że przekaz i tak jest jasny. Oto, co sobie wywróżyliśmy na rok 2012:
A tu jeszcze ludzik frankowy z innej perspektywy:
No cóż – jak nic pozycja mniej więcej zbliżona do tej, którą Franek
codziennie przyjmuje w pracy. W ZIELONEJ firmie dodam. Ubrany w ZIELONY
mundur Jak nic można sobie go wyobrazić siedzącego za kierownicą
Czyli Franek będzie nadal pracował – i to z jakim zadowoleniem. A na
czubku głowy ludzik ma pędzelek. Do tego pędzelka była dorzucona taka
mała paletka i w instrukcji było napisane, że kiedy się ten pędzelek
zamoczy w wodzie i w tej paletce, to można malować. Wniosek? Franek
będzie malował mój świat na kolorowo?
A teraz przejdźmy do mojej wróżby – zaskakujące jest choćby to, że trafiły mi się puzzle, które namiętnie układam od świąt
Interpretuję więc to w ten sposób, że nadal będę miała możliwość w
wolnym czasie zajmować się tym, co tak bardzo lubię, łącznie z
układaniem puzzli. Poza tym obrazek jest kolorowy, jak na Margolkę
przystało – no i pełno na nim serduszek. To co prawda nie do końca w
moim stylu, ale jednak wróży duużo miłości w tym roku. I najważniejsze –
wszyscy dopatrzyli się ewidentnie rodzinki – mama, tata i bliźniaki
(„mama” na zdjęciu jest trochę słabo widoczna, bo mi się światło
odbiło :P) Jakby na to nie patrzeć – we wrześniu zakładamy rodzinę. No z
tymi dziećmi to tak nie do końca, ale uznajmy, że to wróżba
długoterminowa
I że przekłada się na nas oboje – a więc podsumowując: oboje będziemy
zadowoleni ze swojej pracy i szczęśliwi tworząc kochającą się rodzinę.
Co Wy na to? Jakieś dodatkowe pomysły?
***
A tak poza tym horoskop mam średni na ten rok – przynajmniej jeśli chodzi o emocje, bo cała reszta ma się jakoś poukładać. Ale jakieś tam siły z Saturna tak na mnie mają wpływać, że będę w nienajlepszym nastroju aż do drugiej połowy roku, kiedy to zajmie się mną Jowisz i już będzie ok Czy jakoś tak. W takim razie stwierdzam, że wolę wierzyć we wróżbę jajcarską a z horoskopu wybrać tylko to, co mi pasuje. Jeszcze tydzień temu byłam przerażona, bo naprawdę czułam się źle i po przeczytaniu tego, co było napisane, bałam się, że naprawdę tak mi zostanie Ale teraz złe dni chyba już minęły, dobry nastrój powrócił, więc nie będę się sugerować niczym poza tym, co się dzieje u mnie na ziemi a nie w gwiazdach Jak zawsze przy takiej okazji powtórzę się, że przecież to my sami w dużej mierze tworzymy swoją rzeczywistość. (z małą pomocą pozytywnych afirmacji – na przykład w postaci jajcarskich wróżb
A tak poza tym horoskop mam średni na ten rok – przynajmniej jeśli chodzi o emocje, bo cała reszta ma się jakoś poukładać. Ale jakieś tam siły z Saturna tak na mnie mają wpływać, że będę w nienajlepszym nastroju aż do drugiej połowy roku, kiedy to zajmie się mną Jowisz i już będzie ok Czy jakoś tak. W takim razie stwierdzam, że wolę wierzyć we wróżbę jajcarską a z horoskopu wybrać tylko to, co mi pasuje. Jeszcze tydzień temu byłam przerażona, bo naprawdę czułam się źle i po przeczytaniu tego, co było napisane, bałam się, że naprawdę tak mi zostanie Ale teraz złe dni chyba już minęły, dobry nastrój powrócił, więc nie będę się sugerować niczym poza tym, co się dzieje u mnie na ziemi a nie w gwiazdach Jak zawsze przy takiej okazji powtórzę się, że przecież to my sami w dużej mierze tworzymy swoją rzeczywistość. (z małą pomocą pozytywnych afirmacji – na przykład w postaci jajcarskich wróżb
*na brakującym kawałku są kawałki tych serduszek które widać – różowego i pomarańczowego A tego puzzla zapewne znajdę, gdy tylko przekopię się przez zawartość torebki, w której mi się wysypała układanka
A tak poza tym wydaje mi się, że to doskonale obrazuje mój roztrzepany charakter – zapytajcie Franka – toć ja wiecznie czegoś szukam albo zapominam (czegoś, nie o czymś :)) !
A tak poza tym wydaje mi się, że to doskonale obrazuje mój roztrzepany charakter – zapytajcie Franka – toć ja wiecznie czegoś szukam albo zapominam (czegoś, nie o czymś :)) !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz