Dziś kolejna porcja wspomnień z odbytej już dawno podróży poślubnej :) Tyle, że dziś minimum słów, a maksimum widoków :)
Oto brzeg, którym spacerowaliśmy sobie rankami i wieczorami:
Kiedy nie spacerowaliśmy, obserwowaliśmy fale...
...lub się w nie zanurzaliśmy :) Tu akurat Franek:
A tu ja :) W oddali wyspa Lobos.
Tutaj kawałek rezerwatu na wyspie. I kawałek Franka :P
Tu podziwiam sobie widoki :) We wspomnianej czerwonej sukience ;)) Proszę zwrócić uwagę na prawą dłoń. Cosik się na niej błyszczy ;) W końcu to podróż POŚLUBNA :)
Tu wieczorny widok na leżaczki, na których w ciągu dnia się wylegiwaliśmy.
A gdy się nie wylegiwaliśmy, to sobie popijaliśmy drinki. W tym momencie popijam zielonego, ale niestety, słabo został uwieczniony ;) Musicie uwierzyć na słowo.
Nie mogło w tej fotoopowieści zabraknąć wschodów słońca :)
Zachodów takoż ;)
A po wspaniałych siedmiu dniach trzeba było wsiąść na pokład samolotu. W oddali, za tymi chmurami było widać Afrykę :) Jednak nieśmiała jest, więc się schowała do zdjęcia.
Za to Hiszpania się nie wstydziła :)) Przedstawiam Wam Walencję.
Cudnie było. Oglądamy te zdjęcia na okrągło. I cieplej od razu się robi. (chociaż wiosna nareszcie zaczyna już do nas nieśmiało pukać:))
Chciałoby się wrócić do tamtego czasu. I nie tylko dlatego, że chcę beztroskich wakacji na wyspach. Ale chciałoby się wrócić do tych czasów słodkiej nieświadomości i poczucia pełni szczęścia. Chociaż... nie.. chyba lepiej mi z tą wiedzą, którą mam. Nawet mimo tego, że czasami wydaje mi się, że tej pełni nie poczuję.. no może nie nigdy, ale jeszcze przez długi czas :)
Patrząc na te zdjęcia to tylko zatęskniłam za latem :)))) To chyba raj na ziemi ;) DziewczynaM
OdpowiedzUsuńOj, ja tęsknię ciągle.. :)
UsuńPs. Właśnie dzis myślałam o Tobie i o tym, że musze napisać maila do Ciebie. WYślesz mi zaproszenie do siebie? Pliiis.. Przegapiłam zmianę :(
Nieeebieeeeskoooo! :))) Pięknie, aż się stópka sama wyciąga do tego nurzania w wodzie :)))
OdpowiedzUsuńPrawda? Zwłaszcza, że woda przyjemnie chłodna :)
UsuńTa niebieskość mnie też zachwyca :)
Matko...tego było mi trzeba :D
OdpowiedzUsuńno proszę, sukienki, czerwona piekna:))
OdpowiedzUsuńBo mimo, że nie nazywam się "kobieta w sukience" to sukienki uwielbiam :) I spódnice też :)
UsuńA czerwona to moja ulubiona. Chociaż ta kolorowa też - ze względu na kolory właśnie :) I jest idealna na plażę, bo bardzo zwiewna.
Nie no, ja wiem, ze sukienki nie są tylko zarezerwowoane dla mnie:D choc ja musze mieć ich dużo, ciagle kupowac nowe, bo nick zobowiazuje:D
UsuńNo tak, zawsze to jakieś usprawiedliwienie :P:P
Usuńlepsze takie niz zadne:D
UsuńFakt :)
UsuńPo pierwszym zdjęciu widać, że intensywnie spacerowaliście po plaży :)
OdpowiedzUsuńStaraliśmy się jak mogliśmy :)
UsuńDobrze że lato niedaleko, bo nabrałam ochoty na takie widoki! A ten tajemniczy zielony napój to co było?:)
OdpowiedzUsuńKalendarzowo niedaleko, ale patrząc na aurę, to trudno uwierzyć :D
UsuńNo właśnie kurczę nie pamiętam :( Tam było mnóstwo kolorowych drinków do wyboru. Pamiętam, że moje ulubione do były żółty, zielony i pomarańczowy, ale nazw nie pamiętam.
ach te wschody i zachody słońca...
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
Usuńi chciałoby się zaśpiewać "w życiu piękne są tylko chwile..."
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:) To prawda, choć czasami smutna.
UsuńPozdrawiam również ;)
Bardzo spokojne te plaże widać były.
OdpowiedzUsuńMasz na myśli, że mało ludzi?
UsuńLudzi było zazwyczaj całkiem sporo - ale w godzinach 10-18. A my zdjęcia robiliśmy specjalnie w takim czasie lub wyczekiwaliśmy takich chwil, żeby tych ludzi nie było widać.
Rozumiem:) Już myślałam, że było tak quiet:)
UsuńByło, ale nie przez cały czas :):)
UsuńPrzepięknie tam, mogłabym pójść takim brzegiem morza i iść daleko, daleko przed siebie .... :)
OdpowiedzUsuńJa też.. :)
UsuńChociaż.. za daleko to byśmy nie doszły, bo potem dochodzi się do portu :D
Szkoda, że nie wrzuciłaś tych zdjęć 1 kwietnia, kiedy to było biało za oknem :DD
OdpowiedzUsuńByłam zbyt zdołowana tym co było za oknem :P
UsuńPo prostu bajka !! Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńByło bajkowo, to fakt :)
UsuńCudne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńBo też tam było cudnie :)
Usuńwreszcie doczekałam sie tego zachodu! dziękuje, bardzo się przydał na te pochmurne dni :) Iskiereczka
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńAkurat te dwa zdjęcia wrzucałam głównie z myśla o Tobie i nawet sobie wykombinowałam, że w razie gdybyś się nie odezwała, to napiszę do Ciebie maila, żebyś nie przegapiła :P
oj dziękuję bardzo :) jestem w pełni usatysfakcjonowana ;) no chyba, że... masz jeszcze jakieś zachody do pooglądania ;) chętnie przygarnę pare zdjątek widoków na maila hehe Iskiereczka
Usuńnie no nie mogłabym przegapić czegoś na co tyle czekałam! :D
UsuńA i zapomniałam dodać, że boska ta twoja czerwona sukienka :)
Pozdrowionka:) Iskiereczka
Przejrzę jeszcze zdjęcia i zobaczę, czy coś się jeszcze znajdzie :))
UsuńCieszę się w takim razie, że się doczekałaś :)
Ja też tą sukienkę uwielbiam!
Pozdrawiam również :)
Aż mi się nasza podróż poślubna przypomniała :) :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać naszych zdjęć :)
Poszukaj :) Rozgrzejesz się :)
UsuńGdziekolwiek, byle było słonecznie i ciepło. Chcę natychmiast!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam spacerować brzegiem morza...
Wyspy kanaryjskie są urocze, każda w sobie ma dużo piękna!
Tak, ja też!!!
UsuńEch, ciężko się czasami te zdjęcia ogląda... :)
Na razie bylam tylko na jednej :P Więc nie mam zdania, ale wierzę!
Och, ja też chcę słońca, plaży, kolorowych drinków i obrączki na palcu! :D
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej obrączka mi została :)
UsuńHihi, zawsze to coś ;P
Usuńno tylko pozazdrościc...
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMarzę o takich wakacjach, tym bardziej, że nigdy nie byliśmy z M na takich prawdziwych wczasach za granicą...
OdpowiedzUsuńNic tylko zaplanować kolejne na ten rok :) Nie wybieracie się?
My też po raz pierwszy byliśmy na tego rodzaju wakacjach - zawsze sami organizowaliśmy sobie wyjazdy, również te zagraniczne.
UsuńNo, to jednak droga przygoda, więc raczej nie uda się jeździć co roku :) Teraz to było w ramach prezentu od rodziców. Na pewno się jeszcze kiedyś wybierzemy, ale nie w tym roku - choćby dlatego, że nasza obecna dość niepewna sytuacja wyklucza wszelkie plany na przyszłe miesiące :)
Ależ Wam dobrze było, czy kiedyś do nas też przyjdzie lato?
OdpowiedzUsuńNo właśnie.. Też sobie zadaję to pytanie.
UsuńPrzyjemnie to wygląda i miło sobie obejrzeć zdjęcia i powspominać wakacje :)
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą przypomniało mi się, że wiele razy na różnych wyjazdach pojawiały się plany obejrzenia wschodu słońca i nigdy nie wyszło, przynajmniej nie mnie :P
Bo i było bardzo przyjemnie :) Nam się udało, przede wszystkim dlatego, że ten wschód nie był aż tak bardzo wcześnie :)
UsuńTo prawda :)
OdpowiedzUsuńTak mi teraz niesamowicie żal, jak patrzę na tą zimę/jesień na dworze i na te zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńMnie też jest żal
UsuńLepiej robić sobie takie wyskoki bo wtedy jest to bardziej wyjątkowe. Gdybyśmy mieli to na co dzień stało by się codziennością i straciło swój czar :)
OdpowiedzUsuńNo to jest oczywiste, ale raczej nie mam widoków na to, żeby to było coś innego niż "wyskoki" ;)
Usuńdobrze ze na ciepłe foty trafiłam , a co za tym idzie :pogodowa depresja poszła precz
OdpowiedzUsuńWitaj ;)
UsuńFakt, takie zdjęcia potrafią rozgrzać, chociaż myślę, ze odejście Twojej pogodowej depresji ma związek przede wszystkim z tym, co za oknem się dzieje ;)
Po tegorocznej długiej zimie bardzo chętnie znalazłabym się w takim miejscu :)) nie ma to jak ciepłe wspomnienia, zwłaszcza podczas takiej aury, jak ta ostatnia :) u mnie wiosnę już powoli widać. Znów ;) u Ciebie zapewne jeszcze bardziej, w końcu mieszkasz w cieplejszej części kraju :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Wygląda na to, że wiosna już do nas zawitała na dobre :) Ale i tak za takim miejscem jak na zdjęciach mi się tęskni ;))
UsuńAaaaaaaa! podoba mi się ta czerwona sukienka! :)
OdpowiedzUsuńMnie również ;))
Usuń