*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

środa, 22 października 2008

Sielanka hihi :)

Z czasem niestety nadal niedobrze. Z niecierpliwością czekam na weekendy, bo następny zjazd mam dopiero w połowie listopada, więc pozostałe weekendy teoretycznie mogłabym poświęcić na przykład na przygotowanie prezentacji. Teoretycznie. Bo w ten weekend bardzo możliwe, że odwiedzi mnie kuzynka. W przyszły wiadomo – Wszystkich Świętych. Ale jest jeszcze nadzieja w długim weekendzie około 11 listopada :) Może dam radę.
Przed nami kolejne wesela. W sierpniu przyszłego roku żeni się Franka brat. I właśnie dziś jechali rezerwować salę. Byłam dzisiaj u Franka na obiedzie a tam zażarta dyskusja rodzinna na tematy ściśle weselne… Ehhh, chyba zazdroszczę trochę, ale ciiiii :) W każdym razie jak brat z narzeczoną, rodzicami i kuzynką, która ma robić za dekoratorkę pojechali spisywać umowę, mieliśmy trochę czasu dla siebie. Milutko spędziliśmy ten czas, ale oczywiście szybko nam zleciał. Tym bardziej, że tak naprawdę przez dłuższy czas ja siedziałam i się uczyłam, a Franek po prostu sobie  leżał. Ale muszę przyznać, że po tej rozmowie ulżyło mi i jakby zniknęła jakaś bariera niewidzialna między nami. Niestety musiałam potem wrócić do siebie, a Franuś nie bardzo mógł pójść ze mną. To chyba głupio zabrzmi, ale już się za nim stęskniłam :P