*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

piątek, 9 stycznia 2015

krotko

Dziekuje Wam wszystkim za komentarze po ostatniąnotką. Jak już wiecie, urodzilam 7 stycznia o 19:45. Na tym oddziale nie mam WiFi, dlatego nie mialam jak sie odezwac,  a Franek byl ze mna w szpitalu do północy a 8go na szosta szedl juz do pracy wiec tez ostatnio byl zbyt wykonczony, zeby w ogole wlaczac laptopa.
Niestety musimy tu zostac przynajmniej do wtorku, bo Wiking (czyli blogowe pourodzeniowe wcielenie Tasiemca) przez ten dlugi i trudny porod nabawil sie paciorkowca;( Odezwe się wiec pewnie dopiero po powrocie do domu.
Mamy sie niezle, tylko szpital ma teraz maksymalne obciazenie i niesety lezymy caly czas na oddziale porodowym, na ktorym odwiedziny sa tylko od 15 do 17 :( Bardzo mnie to martwi, bo na weekend przyjezdzaja moi rodzice i chyba bedziemy musieli posiedziec na korytarzu :( Moze sie cos zwolni i mnie przeniosa jednak... Teoretycznie powinnam byc nastepna w kolejce...
Jeszcze raz dziekuje za wszystkie mile slowa, postaram sie na nie odpowiedziec po powrocie a ponadto napisze jak to wszystko ze mna bylo. Mam nadzieje ze dosc szybko sie ogarne,bo przeciez mnostwo zaleglosci mam w notkach. Tak to jest, gdy czlowiek wychodzi z domu na chwile na badanie i nie wraca do niego przez przynajmniej dwa tygodnie...
Ps. Iza, Meg, MK! Wyczerpalam wszelkie limity bna miom telefonie, jutro zaczyna mi sie nowy okres rozliczeniowy to Wam odpowiem na smsy! :*