*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

sobota, 24 października 2009

Jest piątek...

…tygodnia koniec i początek…
W związku z tym, że dziś jest ten zajefajny piątek, posłam sobie do Doroty i Juski na relaks. Miałyśmy się napić tego i owego i pogadać trochę. Ale że Juskę robolał żołądek, skończyło się na tym, że piłam tylko ja i Dorotka. Dorotka wypiła sobie Skiego:) a ja wypiłam sobie Igriskoje, czy jak mu tam, czylli jednym słowem miałam ochotę na szampana. I wyobraźcie sobie, że dzisiejszego wieczoru obaliłam całego ruskiego szampana. Sama. I fajnie mi z tym. Tyle tylko że za wiele więcej nie dam rady napisać, bo spać mi się trochę chce :) Ale wniosek taki mi się nasuwa, że czasami warto tak sobie wyjść i odmóżdżyć się na całego :) Ja jestem teraz odmóżdżona i wesolutka. Jedyna potrzeba jaką teraz odczuwam to sen. Więc chyba lepiej będzie dla nas wszystkich jeśli się położę.
Nadmienię jeszcze, że na wszystkie komentarze pod notką wczorajszą absolutnie zobowiązuję się odpowiedzieć. Po prostu teraz trszkę nie jestem w stanie :) Jeśli komentarze te już czytałyście, znaczy się, że śpicie dłużej niż Margolka na kacu :)
Ale jakby nie było, chyba najważniejsze, że jest mi dobrze :) I mogłabym tak sobie trwać do końca świata i jeden dzień dłużej :)
Tak oto mniej więcej brzmi pijana Margolka :)