*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

środa, 25 marca 2009

Meldunek.

Melduję, że wróciłam. Wylądowałam cała i zdrowa o godzinie 16:25 na poznańskiej Ławicy :) Oczywiście było super. Ale rozpisywać się dzisiaj nie będę, bo jakaś jestem zmęczona strasznie i w ogóle to chyba mnie przeziębienie łapie. A szykuje się tak zwany hardcore w ciągu najbliższych kilku dni. Ledwo włączyłam telefon, zadzwonił do mnie szef R. żeby mi powiedzieć, że w firmie rewolucja i ratunku i w ogóle, bo przejął dwa dodatkowe lokale i czekają na mnie, żeby ktoś zrobił porządek ze wszystkimi papierami. Już nawet dogadał się z moim szefem J. (bo u niego miałam jutro pracować), że mnie porywa i tym sposobem jutro jadę w zupełnie nowe miejsce, do zupełnie nowych ludzi i w ogóle w ciemno, bo R. wszystko mi chaotycznie wyjaśnił i tak naprawdę nie wiem co się stało. Jutro mam nadzieję się dowiem. Ale już widzę ile roboty będzie.. Pamiętam jak rozkręcaliśmy jego pierwszy interes – po dwanaście godzin siedziałam w robocie. A w weekend mam szkołę i do tego kolokwia… A co tam, damy radę, w końcu po urlopie jestem nie? :D