*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

piątek, 13 sierpnia 2010

Spontaniczny zakup.

Nawet bardzo spontaniczny bym powiedziała :) I to jeszcze jaki?! Otóż kupiłam dzisiaj… pralkę :P Niby pralka w naszym mieszkaniu jest. Ale kiedy ją uruchomiliśmy okazało się, że niestety nie da się jej używać. Jest tak wyeksploatowana, że aż strach cokolwiek do niej wrzucać, bo nie wiadomo w jakim stanie się wyjmie to pranie :) Nie mówiąc już o tym, że chodzi tak głośno, że sąsiedzi szybko by się nami zajęli :)
Planowaliśmy odkładać po prostu przez jakiś czas na pralkę. Trochę mnie to martwiło, bo chcemy jeszcze pojechać na urlop, trzeba wymienić olej w samochodzie no i jest jeszcze kilka innych wydatków… Ale wiedziałam, że to ważna rzecz. Tak sobie myślałam, że może się uda tę pralkę kupić już we wrześniu, najpóźniej w październiku. A tymczasem robiłam rekonesans.
Znalazłam dość fajną pralkę w Miasteczku. I była w granicach cenowych, jakie sobie założyliśmy. Jedna z najtańszych, ma sporo fajnych funkcji no i podstawa – jest ładowana od góry, inna do naszej łazienki się nie zmieści. Ale Franek słusznie zauważył, że może w Poznaniu będzie taniej. No i nie byłoby problemu z transportem. Chciałam poszukać tego samego modelu w Poznaniu. Wchodziłam od czasu do czasu do jakiegoś sklepu ze sprzętem AGD, ale nigdzie nie było dokładnie tek pralki, o jaką mi chodziło. 
Dzisiaj przyjechał do nas mój wujek. Tak sobie chodziliśmy po mieście i w pewnym momencie on stwierdził, że chciałby obejrzeć jakiś sprzęt RTV. Weszliśmy więc do jednego z tych MegaExpertowychMediaSaturnów. Dla mnie była to okazja popatrzeć na praleczki. I proszę – stoi. W dodatku tańsza o 50 zł niż w Miasteczku. No to już byłam zadowolona. Miałam zamiar meldować to Frankowi, kiedy wujek zauważył, że w tym sklepie jest promocja i sprzęt jest sprzedawany bez vatu! To była szybka decyzja. Krótka rozmowa z Frankiem (nie żebym pytała o zgodę :P i tak byłam zdecydowana, ale żeby nie było, że sama zdecydowałam :)) i… mamy pralkę. Fakt, kupiliśmy wcześniej niż zamierzaliśmy, ale tym sposobem zaoszczędziliśmy 200 zł :) Do tego pralkę nam przywiozą do domu i zabiorą starą.
Chciałam napisać, że to pierwszy mój tak poważny zakup. Ale przypomniałam sobie, że przecież dwa lata temu kupowałam samochód :P Sama ;) A więc to mój pierwszy poważny zakup po samochodzie. Ale tym razem pierwszy wspólny. Znaczy się jeszcze mi Franek musi oddać stówkę, ale może da radę :P