*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

piątek, 31 grudnia 2010

Ostatnia noc.

Nie czas na podsumowania. To znaczy, według daty, to jak najbardziej czas :) Ale oczywiście mnie brakuje czasu, jak ciągle ostatnio :) Lubiłam te czasy kilkanaście lat temu, gdy noc sylwestrową spędzałam w domu i czekałam na fajerwerki o północy. Potem mogłam już chodzić na imprezy sylwestrowe a więc analizy i podsumowania się skończyły :) A w zasadzie zostały przeniesione na pierwsze dni stycznia. Tak też zrobię w tym roku.
A tymczasem czekamy na gości. Przychodzi do nas brat Franka z żoną i będziemy czekać na Nowy Rok w domu. Skromnie dość, mam nadzieję jednak, że udanie. To nasz piąty Sylwester odkąd jesteśmy razem. Pierwszy, w Hiszpanii, z moimi znajomymi, udał się świetnie, dwa kolejne średnio, ponieważ Franek trochę przesadził… W kilku kwestiach. Rok temu zastrajkowałam i postanowiłam, że tę noc spędzimy wyjątkowo osobno. To znaczy, ja zdecydowałam, że chcę jechać do domu, Franek nie mógł jechać ze mną…Zobaczymy, jak wypadnie ta dzisiejsza noc, którą spędzamy wspólnie…

Kochane, życzę Wam dziś miłego wieczoru. A na Nowy Rok, życzę przede wszystkim zdrowia, spokoju i szczęścia. To jest chyba najważniejsze. Ponadto spełnienia Waszych marzeń i nadziei, jakie wiążecie z rokiem 2011. Jeśli pojawią się jakieś problemy (nie oszukujmy się – pojawią się na pewno), życzę Wam, aby Was tylko wzmocniły i abyście mogły się czegoś nauczyć zwalczając je. A najlepiej niech będą takie jak mój ostatni – ze złamanym paznokciem :))
A blogowo? Wielu ciekawych wpisów Wam życzę :) Weny i tematów. Oraz wspaniałych i mądrych czytelników.
Szczęśliwego Nowego Roku.