*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

wtorek, 16 grudnia 2008

Plany na święta... Rozmarzyłam się

No to się trochę pochwaliłam. A teraz czas na zejście z piedestału i zajęcie się bardziej przyziemnymi sprawami. Mianowicie tym, że święta coraz bliżej i można się tym zacząć wreszcie cieszyć. W tym tygodniu tak naprawdę już nic nie muszę. Tak sobie sprytnie obmyśliłam, że na wszystkie prezentacje pozgłaszałam się tak,żeby je mieć za sobą przed świętami i w czasie wolnym nie zaprzątać sobie nimi głowy. Na pierwszym zjeździe po nowym roku mam co prawda kartkówkę ze słownictwa, ale uczenie się słówek to dla mnie przyjemność. Naprawdę to lubię,poza tym idzie mi to bardzo szybko, więc jak przez tydzień się pouczę dziennie pół godzinki to zaliczę bez problemu. Poza tym w sobotę doznałam olśnienia i chyba wiem o czym będę pisać pracę magisterską. Ale jeszcze nie mówię, żeby nie zapeszyć. Muszę w książkach pogrzebać, czy znajdę coś na ten temat. I tym również mam zamiar zająć się podczas wolnych dni. Ogólnie plan jest taki, że codziennie poświęcę jakąś godzinkę, dwie na naukę a resztę spędzę na błogim lenistwie :) Oczywiście mam zamiar zaangażować się w przygotowaniaprzedświąteczne, ale chodzi mi bardziej o takie umysłowe nicnierobienie. Pomogę mamie w czym będę mogła – sprzątanie, gotowanie i takie tam, ale poza tym to będzie tylko mój pokoik, moje łóżeczko i książka. I ewentualnie mój pies, który pod moim biurkiem zrobił sobie budę. Cudnie będzie jednym słowem. I jeszcze tylko dwa dni do wyjazdu do domku…