*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

środa, 3 grudnia 2008

Nagły wyjazd.

Ogólnie to wyjechałam. Powiedzmy, że do Australii. I na tej emigracji siedzę i się uczę. Po uprzednim nazbieraniu różnistych materiałów zasiadłam i wreszcie zaczęłam pisać. A zaczyna się tak:
Obvious as it may seem, for many people monogamy is not a part and parcel of marriage. On the one  hand, infidelity is one of the most wrenching experiences a couple can endure. Not only does it cause pain to the betrayed but it also affects the cheater. Adultery can destroy families and shatter dreams and hopes of the spouses. But yet, treachery affects a large number of relationships. The question “why do people cheat on their partners” seems to be inevitable.
 
Rzecz o zdradzie i monogamii będzie. Temat rzeka a założenie mam takie, że do niedzieli mam mieć wszystko napisane a potem zostanie mi tydzień na ćwiczenie wymowy, z którą mam największy problem, i generalnie na zapamiętaniu mniej więcej co i jak. No, to idę dalej kangury podglądać…