Proszę, mamy dwudziesty dzień lipca, a ja mam napisaną już czternastą notkę... Czas może się trochę opanować ;) Będziecie więc mogły sobie troszkę teraz ode mnie i moich opowieści odpocząć - przynajmniej przez tydzień, a może i nieco dłużej! Odsapniecie nieco :)
Na komentarze pod poprzednią notką odpowiem po powrocie do sieci, bo się już dzisiaj nie wyrobiłam. Wyjeżdżamy! Ja i Wiking. Mam nadzieję, że się Franuś trochę stęskni za rodzinką ;)
Bywajcie!