*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

piątek, 7 czerwca 2013

Najwspanialsza żona

No i znowu mamy piątek.  A to oznacza, że Franuś już jest w Podwarszawie :D O osiemnastej wysiadł z pociagu w Warszawie Zachodniej. Tak naprawdę bardzo szybko mijają te dni, ani się obejrzeliśmy i znowu jesteśmy razem. 
Od razu pojechaliśmy na zakupy, bo kiedy jestem sama, to  niemal o suchym chlebie i wodzie żyję ;) Chodziliśmy tak sobie po tym Tesco, Franek mnie przytula i mówi: "zobacz, jak sobie chodzimy fajnie razem po sklepie. Jak prawdziwe małżeństwo" :P
A potem nadal mnie tuli i przy marchewkach całuje w czoło. Więc się pytam, czemu taki milutki jest. Odpowiada, że tak się cieszy, że jesteśmy razem i że jestem jego najukochańszą żoną. Kontynuuje swój wywód: "wiesz, tak sobie myślę, jaka jesteś kochana... tyle żon już miałem, ale jednak ty jesteś tą najwspanialszą"

No to mamy weekend :P