*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

czwartek, 25 marca 2010

Co teraz?

Euforia wywołana nieograniczoną ilością (zasłużonego myślę) wolnego czasu nadal trwa :) A jak sobie myślę, co robiłam dokładnie tydzień temu to już w ogóle chce mi się skakać z radości :) Normalnie mam wizję przed oczami, jak siedzę na łóżku obłożona notatkami, niemal pamiętam na której stronie byłam :) Ahhhh :) Jak cudownie, że już po. Ale zaobserwowałam jedną bardzo istotną rzecz – czas wcale teraz wolniej nie płynie :) Nadal jeszcze mi dziwnie, jak tak nic nie muszę po powrocie z pracy, ale mam mnóstwo pomysłów na zagospodarowanie wolnego czasu. Oto kilka z nich:

* Czeka na mnie cały stosik książek, które nareszcie mogę czytać i czytać i czytać :)

* Kilka książek w tym roku już przeczytałam, a zrecenzowałam dopiero jedną, więc muszę się znowu zabrać za regularne prowadzenie mojego drugiego bloga
* Staram się odpisać na wszystkie zaległe maile, już z większością się „rozprawiłam” :) Jak ja nie lubię mieć zaległości w kontaktach z innymi :)

* Otóż, tego pewnie o mnie jeszcze nie wiecie, ale uwielbiam wszelkiego rodzaju robótki ręczne – haftowanie, szydełkowanie, robienie na drutach oraz plecenie bransoletek z muliny; mój zestaw robótkowy leżał kilka lat na szafie w Miasteczku. Przywiozłam go sobie. Na pierwszy ogień poszło szydełkowanie.

* No więc szydełkuję sobie, jednocześnie oglądając w internecie różne zaległe seriale, takie jak „Desperate Housewives” czy „Twin Peaks”. Oglądam rzecz jasna w oryginale :) Przy okazji ćwiczę język. Szukam jeszcze czegoś fajnego po hiszpańsku, ale z tym jest większy problem.

* Właśnie – hiszpański ostatnio poszedł w odstawkę, więc teraz nareszcie będę mogła pouczyć się jakichś słówek. Ja naprawdę to lubię :)

* Muszę zrobić wreszcie porządek w moich piosenkach :) Przesłuchać wszystko co mam na kasetach, płytach i dysku i jakoś to posegregować.

* Sam dysk też muszę uporządkować.

* Mam jakieś stare puzzle do ułożenia :)

* Nareszcie będę miała czas chodzić na długie spacery nad Wartę albo wokół Malty. Pogoda sprzyja :)

* Będę mogła również skontrolować Franka jak sobie radzi w nowej pracy :) Jeszcze nie miałam okazji się z nim przejechać.

* Aa no i dawno nie grałam w The Sims :P

O realizacji tych wszystkich planów marzyłam sobie podczas pisania pracy a potem podczas nauki. Doczekałam się :) I wierzcie mi, że to i tak nie wszystko, co sobie wynalazłam do roboty. Ja się nigdy nie umiałam nudzić :) Tyle o planach na najbliższą przyszłość. O tych długoterminowych to się jeszcze pomyśli. Na razie akcja pod tytułem „RELAKS” trwa :)


DOPISEK:Hmm,widzę, że pojawiły się głosy wątpiące w możliwość realizacji tych planów :)) Zastanawiam się, dlaczego, czyżbym sprawiała wrażenie osoby ze słomianym zapałem? :) A tymczasem większość z wyżej wymienionych planów już zaczęłam realizować :) Raczej nie należę do osób, które dużo mówią a nic nie robią :)