Jeśli
chodzi o moje wkrótce nowe mieszkanie, sprawa wygląda tak, że owszem,
już się oswoiłam z myślą, że się wyprowadzam, ale w stan euforii nie
popadłam. Żal mi tego miejsca, żal mi czasu, który tu spędziłam, ale
cóż, taka jest kolej rzeczy. Z przerażeniem myślę o tym, jak trzeba
będzie wszystkie moje rzeczy stąd wynosić. Szok! Przyjechałam tu, o ile
dobrze pamiętam, z dwiema torbami. Rodzice przywieźli mi jeszcze trochę
naczyń i takich tam drobiazgów. A teraz? Zajmuję dwa segmenty i dwie
szafy. Nie mówiąc już o przestrzeni za łóżkiem i parapecie
Gdzie ja to wszystko tam zmieszczę? Ok, tu miałam do dyspozycji tylko
jeden pokój, tam mam całe mieszkanie, ale jakoś mam wrażenie, że nie ma
szans, żebym się zmieściła
Człowiek to jednak uwielbia otaczać się mnóstwem przedmiotów… W moim
przypadku najwięcej jest książek i notatek ze studiów. No, coś trzeba
będzie z tym zrobić
Gdzieś się poupycha…
Jakiś czas temu przeprowadziliśmy z Frankiem poważną rozmowę. Rozmowę na temat zasad. Ustaliliśmy na przykład, że Franek porzuci swój głupi zwyczaj zmywania pod bieżącą wodą
A propos zmywania – będziemy to robić oboje, ale ja nie będę ani
odkurzać ani myć podłóg (nie znoszę tego) zamiast tego będę się zajmować
praniem i prasowaniem
Ścieranie kurzu też może być moim obowiązkiem a kuchnię i łazienkę
będziemy sprzątać oboje przynajmniej raz w tygodniu. Co do gotowania
będziemy się dogadywać na bieżąco, ale ja na pewno będę od zup i wyrobów
mącznych a on od mięs
Uzgodniliśmy kilka kwestii dotyczących finansów i spotkań ze znajomymi
– nie ma ograniczeń, tyle, że uprzedzamy siebie nawzajem o nich. Poza
tym ja oglądam codziennie Na Wspólnej (zresztą on też się już w to
wkręcił, więc luuuz;)) a on będzie sobie mógł wybierać filmy w weekendy
Wszystko spisaliśmy i oboje się pod tym podpisaliśmy
Pewnie o połowie spraw jeszcze zapomnieliśmy. Na pewno wiele jeszcze
wyjdzie jak już tam zamieszkamy. Możliwe, że nie wszystko ostatecznie
wprowadzimy w życie w takiej postaci, w jakiej zapisaliśmy, ale ważne,
że podkładka jest i w razie czego będzie się do czego odnieść
To był mój pomysł, żeby wcześniej ustalić pewne zasady. Ale ku mojemu zdziwieniu Franek się zapalił do tego pomysłu i to on chciał wszystko spisać. Zasady ustalaliśmy razem i każde z nas miało coś do powiedzenia, więc nie można powiedzieć, że ktoś tu coś narzucił. Co z tego wyjdzie? Okaże się już za miesiąc
Ostatnio Franek wziął się za robienie kanapek na kolację. Podeszłam i spytałam, czy mam mu w czymś pomóc: „tak, przypilnuj herbaty” usłyszałam. Dodam, że herbata już była zalana wodą, więc nie wiem na czym miało polegać pilnowanie, chyba miałam pilnować, żeby równo stygła
No jak tak, to ja mogę zawsze pomagać. Nie ma sprawy



Jakiś czas temu przeprowadziliśmy z Frankiem poważną rozmowę. Rozmowę na temat zasad. Ustaliliśmy na przykład, że Franek porzuci swój głupi zwyczaj zmywania pod bieżącą wodą




Wszystko spisaliśmy i oboje się pod tym podpisaliśmy


To był mój pomysł, żeby wcześniej ustalić pewne zasady. Ale ku mojemu zdziwieniu Franek się zapalił do tego pomysłu i to on chciał wszystko spisać. Zasady ustalaliśmy razem i każde z nas miało coś do powiedzenia, więc nie można powiedzieć, że ktoś tu coś narzucił. Co z tego wyjdzie? Okaże się już za miesiąc

Ostatnio Franek wziął się za robienie kanapek na kolację. Podeszłam i spytałam, czy mam mu w czymś pomóc: „tak, przypilnuj herbaty” usłyszałam. Dodam, że herbata już była zalana wodą, więc nie wiem na czym miało polegać pilnowanie, chyba miałam pilnować, żeby równo stygła


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz