*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

środa, 13 lutego 2013

Plan - laba.

Ale fajnie jest na urlopie :P 
Już nam się jakieś plany wyklarowały i od razu lepiej :) Ja to jednak nie lubię kiedy mój wolny czas jest totalnie wolny i wcale nie zaplanowany, bo kończy się to tym, że gdzieś umyka, a ja jestem zła, że nawet nie wiem kiedy to się stało. Nie muszą to być nawet żadne bardzo precyzyjne plany, nie muszę wiedzieć co, kiedy i z kim będę robić :) Ale fajnie, gdy chociaż mniej więcej wiem, jakie są założenia urlopowe - czy gdzieś wyjeżdżamy, czy coś załatwiamy, czy się z kimś spotykamy, czy po prostu siedzimy i odpoczywamy - taki plan ramowy, który oczywiście może być trochę zmodyfikowany. No i w razie czego jest plan B :) To mi pasuje, wtedy naprawdę odpoczywam i nie wkurzam się, że mam wolne i marnuję ten czas.

W sobotę było towarzysko, bo jak już wspomniałam, mieliśmy gości. A niedzielę po prostu przebimbaliśmy :) Pół dnia oglądaliśmy Rodzinkę pl, bo ostatnio się wkręciliśmy w ten serial :) a później wyszliśmy na trochę z domu. W poniedziałek wyspałam się za wszystkie czasy :) Mój organizm chyba naprawdę potrzebował snu, bo chociaż się obudziłam wcześniej z zamiarem poczytania, zasnęłam nie wiadomo kiedy i ostatecznie Franek wstał przede mną. To się zdarzyło chyba dopiero trzeci raz :P Ten dzień poświęciliśmy na załatwianie kilku spraw na mieście, którymi wcześniej nie mieliśmy się kiedy zająć, bo zawsze byłam w pracy. Ze trzy godziny spędziliśmy w różnych bankach :P Ale uporządkowaliśmy kilka spraw.
A wczoraj wstaliśmy rano, leniwie zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się i wyruszyliśmy w kierunku południowo-wschodnim, czyli do Miasteczka :) Chcemy też przejechać się do Częstochowy - tak turystycznie, bo wybieramy się tam już chyba od dwóch lat, a z Miasteczka to naprawdę niedaleko. A więc teraz plan jest taki, że odpoczywamy tutaj. I mamy labę :) W takiej sytuacji to nawet ten śnieg sypiący za oknem mi nie przeszkadza. Zaczęło padać wczoraj w momencie, gdy zaparkowaliśmy samochód a po chwili już był całkowicie zasypany. Oby tylko do soboty zima sobie znowu poszła :)

50 komentarzy:

  1. co do planow ramowych to jestem jak najabardziej za! :) Szczegolnie, gdy trzeba zalatwic jakies zalegle sprawy, ktore juz sie za nami ciagna. Nas tez wczoraj calkowicie zasypalo, sniegu jest powyzej kostek. Odpoczywajcie i nabierajcie sil :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja też jestem jak najbardziej za, bo naprawdę uważam, że gdy takiego planu nie ma wcale, to wszystko się rozłazi i ani się niczego nie załatwi ani nie odpocznie tak, jak należy.

      Usuń
  2. no proszę czyli jednak jakieś plany są w tym braku planów ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam w Częstochowie w klasie maturalnej, ale jako że mało w emnie wiary to tak naprawde poejchałam tylko dlatego, ze w ramach tej wycieczki był Oświecim na którym mi zalezalo, zeby zobaczyc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swego czasu jeździłam tam dość często. Ale teraz to nie pamiętam nawet, kiedy byłam tam ostatni raz... Może też w klasie maturalnej.
      Z kolei w Oświęcimiu nigdy nie byłam.

      Usuń
    2. Polecam, jeśli bedziecie mieli czas i mzoliwosc bo naprawde warto.

      Usuń
    3. Hmm, prawdę mówiąc, nie jestem pewna, czy rzeczywiście chciałabym to zobaczyć. W każdym razie, pewnie do tego potrzebowałabym też odpowiedniego nastroju.

      Usuń
    4. No ja wiem, to nie jest wycieczka do Disneylandu i nie każdy ma takie upodobania wycieczkowe. Ja po prostu swego czasu interesowalam sie 2 wojna swiatowa i tymis prawami.

      Usuń
    5. Ja byłam w Oświęcimiu chyba w 3 liceum. Byłam raz i mi starczy. Przerażająco smutne miejsce, potrafi przygnębić, wyobraźnia pracuje, ale warto.

      Usuń
    6. Ja się też tym interesuję, ale mimo wszystko...

      Usuń
  4. Coś tak czułam przez kości, że wylądujecie w Miasteczku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie, tu nie trzeba było nic czuć :) bo to było akurat od samego poczatku wiadome, że bedziemy w Miasteczku :) Tylko nie ustaliliśmy kiedy przyjedziemy i co jeszcze będziemy robić.

      Usuń
    2. Aaaa :D Tak czytam i dedukuję, że z Miasteczka nie masz tak daleko do mnie :D

      Usuń
    3. Tak daleko nie :) Choć do innych gór mam trochę bliżej :) Ale właśnie dlatego zawsze jak jedziemy na urlop w góry to wyruszamy z Miasteczka a nie Poznania :)

      Usuń
  5. Urlopujcie, wypoczywajcie i ładujcie baterie :) Oby plany się udały i abyście spędzili miło ten wolny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe, mój synuś zerknął właśnie na Twojego bloga i powiedział "łaaa, ale fajne kredki" :-)
    A ja się czasem zastanawiam, czemu wybrałaś na studia Poznań, a nie Wrocław, bo mam wrażenie, że jednak bliżej tam z Twojego Miasteczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Pewnie, ze fajne.
      Tak, kilka razy już pisałam na blogu, że mimo, że miałam bliżej Opole, Wrocław, czy Katowice przyjechałam do Poznania Tak po prostu wyszło, chodziło o studia, ale w życiu rzeczy się czasami po prostu dzieją :)

      Usuń
    2. Ah, to musiałaś chyba ostatnio dość dawno pisać :) Bo raczej jestem na bieżąco od długiego czasu.

      A odnośnie Częstochowy, to ja jeszcze nie byłam, ale mam nadzieję w tym roku z pielgrzymką dotrzeć.

      P.S. Czy pierwszy komentarz był w SPAMie?

      Usuń
    3. Nie pamiętam już kiedy, ale na pewno już na tym blogu :) może to było w jakiejś zabawie blogowej...?

      Ja kiedys bywałam przynajmniej raz w roku. Zdarzało się, ze na wagary do Częstochowy właśnie jeździłam :) Ale zawsze wolałam jeździć sama niż np z klasą :)

      Tak, wydobyłam go stamtąd :)

      Usuń
  7. ja jak jestem u dziadkow na dluzej to zahaczam o Czestochowe;p teraz w maju planuje sie wybrac na weekend w te okolice :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś bywałam tam stosunkowo często, ale teraz nie byłam już ładnych parę lat. Czas nadrobić :)

      Usuń
  8. Śpioch??
    ja uwielbiam spać,i jedyny dzien w którmy moge się wyspac jest niedziela;)

    ooo,ja bym chciała miec taki urlop i odpocząć sobie;P
    wiec odpoczywajcie za siebie i (za mnie) :D ile sie tylko da;)

    Ja bym wybrała sie do Częstochowy,bo nigdy jeszcze nie byłam;/

    Miłego urlopowania;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja śpiochem jestem raczej bardzo rzadko ;) Lubię rano wstawać, ale teraz jakoś potrzebowałam chyba więcej snu. Bo zazwyczaj w weekendy wstaję przed ósmą :)

      Odpoczywamy, odpoczywamy :) Chociaż niestety powoli ten wypoczynek już dobiega końca...

      Kiedyś bywałam częściej, teraz to była wyprawa po latach :)

      Usuń
  9. Jak nie chcecie zimy, to ja ją mogę przygarnąć na chwilę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Udanego urlopowania więc :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Do Częstochowy fajnie też wybrać się latem, mają tam ogromny park z jeziorkami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jak tam jeździłam to było właśnie lato lub wiosna. Zimą pojechałam po raz pierwszy...

      Usuń
  12. W Częstochowie byłam 5 razy... lubię to miasto... podoba mi się, że mają dużo terenów zielonych, jest gdzie pójść,co pozwiedzać, gdzie się pomodlić i gdzie usiąść:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja próbowałam się doliczyć i miałam trochę z tym problem :) Jestem pewna siedmiu razy, ale coś mi świta, że mogło być więcej. Ja tam jeździłam nawet na wagary :) To miejsce przynosiło mi ukojenie.

      Usuń
  13. Już jakiś czas temu wspominałam Mężowi, że chciałabym wybrać się do Częstochowy,
    aczkolwiek od naszego domu to jest troszkę jazdy i nie opłaca się jechać na jeden dzień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rzeczywiście, musielibyście przenocować. Ale myślę, że warto.

      Usuń
  14. Laba- cudowna rzecz. Byle nie za długo, bo też się nudzi ;)
    Ja wtorek i środę spędziłam u Rodziców. To dla mnie jak laba, mimo latania po lekarzach....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wszystko nudzi się w nadmiarze :)
      Ja gdy przyjeżdżam do Miasteczka to też jakąś labę mam zawsze :)

      Usuń
  15. Ha ha, plan ramowy odpoczywania. Mówiłam Ci, że jesteś boska?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przypominam sobie :P
      Ramowy jest i od razu mi się lepiej odpoczywa ;)

      Usuń
  16. A ja w czasie wolnym zwyczajnie bimbam bez pojęcia.
    Od Częstochowy mieszkam rzut beretem, a turystycznie tam byłam pierwszy raz dopiero kiedy poznałam Duńskiego. Swego nie znacie, tak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy ja tak bimbam to na koniec jestem zła, że tak wyszło :) Lubię oczywiście mieć taką labę, ale najpierw musze sprawę przemysleć i stwierdzić, że mogę sobie na nią pozwolić :)

      No tak to zazwyczaj bywa :)

      Usuń
  17. I co, zima poszła? U mnie tak pół na pół :)))

    W Częstochowie byłam tylko raz, za dzieciaka. W klasie maturalnej nawet nie wiem czy były jakieś wycieczki, może i były, w każdym razie ja się na nie pisałam. Byłam też w Św. Lipce i Licheniu, ale, szczerze mówiąc, mało co z tego pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłaby sobie iść jeszcze dalej, ale nie jest najgorzej :)

      Ja byłam wiele razy, nawet miałam problem, żeby się doliczyć :) Dobrze mi się to miejsce kojarzy. W Licheniu byłam tylko raz, nawet stosunkowo niedawno, ale też już mi się trochę zatarło to miejsce w pamięci :)

      Usuń
  18. Ja sobie lubię tak po prostu nic szczególnego nie robić (byle nie za długo, bo potem to tylko bardziej męczy), ale nie lubię brać urlopu nie mając planów. Najlepiej, żeby było trochę czasu zaplanowanego, a trochę nie i żebym nie musiała się spinać i spieszyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dokładnie o to chodzi :) Ja też lubię nic nie robić, ale jakieś plany ogólne muszę mieć, bo w przeciwnym razie czas mi się rozłazi. Najlepiej, gdy zachowana jest równowaga.

      Usuń
  19. A w prognozach straszą powrotem zimy... tylko nie to, wystarczy już tego zimniska! :))

    OdpowiedzUsuń
  20. No proszę jak to niektórzy pięknie potrafią "labować" ;-) Nic tylko zazdrościć tego WOLNEGO czasu ;-)

    OdpowiedzUsuń