O, taki mam dzisiaj nastrój Sama nie wiem dlaczego. Z wielu powodów chyba. Aczkolwiek zdarzyło się dzisiaj parę rzeczy, które mogły mnie wyprowadzić z równowagi, ale im się nie udało. Na przykład przyjechałam dzisiaj do pracy, próbuję otworzyć drzwi i..nic. No wielkie NIC. Ani w jedną ani w drugą stronę. Z zegarkiem w ręku mocowałam się z drzwiami siedem minut. Już się chciałam rozpłakać ze złości. Wróciłam do samochodu przemyśleć sprawę. Wyciągnęłam pączka, zjadłam, wyszłam, wyjęłam klucz, włożyłam do dziurki i… poszło No proszę, czyli po prostu byłam głodna W pracy byłam dzisiaj od 6:59 do19:42. Kiedy wychodziłam mózg mi parował. Ale nawet to nie popsuło mojego humoru. Zawsze mam taki intensywny początek miesiąca. A ponieważ od jutra mam wolne, dzisiaj musiałam wszystko zamknąć. Tak, od jutra mam znowu wolne A to dlatego, że właśnie jutro żeni się brat Franka. Śmiesznie trochę, że w piątek, no ale już tak się złożyło. Tak więc bawimy się na weselu jutro, w sobotę się leczymy a w niedzielę rano jedziemy do Miasteczka gdzie robimy mały przystanek przed wyjazdem do Zakopanego. W Tatrach będziemy cztery dni a potem znowu przez Miasteczko wracamy do Poznania. Będzie fajnie. Tak czuję
Aha i żeby nie było – bo to się wydaje takie oczywiste, że mam dobry humor, bo zaczynam urlop, ale tak naprawdę nie tylko o to chodzi. Jakoś mi fajnie dzisiaj po prostu I każdej z Was życzę takiego humorku od jutra rana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz