O tym, że syndrom przedszkolaka mi się uaktywnił, mimo, że się wcale stąd nie ruszałam :) A wszystko przez ten niezwykle udany weekend, który już przeszedł do historii.
Ale też o tym, że być może minie, bo na ten weekend też mamy przewidzianą rodzinną wizytację, choć w mocno okrojonym składzie.
O tym, że chyba jednak się czuję gruba :P
O tym, że lubię muzykę klasyczną.
I że Franek mnie denerwuje a się nawet wkurzyć porządnie na niego nie mogę :)
I że nareszcie powróciłam do ćwiczeń po przerwie.
I o tym, za czym mi tęskno.
O moich dwóch lekarzach.
I wspomnieniach sprzed dwóch miesięcy
O urlopie, którego nie ma....
O tym wszystkim chciałam już od trzech dni, ale mi nie idzie. A wszystko przez to, że jak się zajmuję słonecznikiem, to mam ręce zajęte i pisać się nie da :P Ale tez przez to, że ostatnio nie wiadomo skąd, więcej pracy mi się w pracy zrobiło i jakoś te osiem godzin mija, a ja nie zdążę się nawet zalogować. A w dodatku dziś przez dwie godziny była awaria internetu, więc byłam ze wszystkim do tyłu.
Im więcej piszę, tym więcej tematów mi się w głowie wyświetla, tylko nie nadążam :) Taką prawidłowość zaobserwowałam. Ale może jutro się jednak uda :)
Witaj :)
OdpowiedzUsuńJestem po długiej blogowej przerwie :) nadrabiam zaległości, powoli czytam, co u Ciebie :)
Tymczasem serdecznie pozdrawiam :)
Witaj Morgano po przerwie :) I równiez pozdrawiam.
UsuńPoczekamy. Spoko. Mi też pisanie nie idzie. Wczoraj nawet spłodziłam pół notki w największych trudach i zarzuciłam, bo takie pisanie na siłę nie ma sensu.
OdpowiedzUsuńMasz rację, na siłę nie ma sensu, choć nie ukrywam, że na nową notkę u Ciebie czekam z utęsknieniem :)
UsuńU mnie to jest trochę inaczej, bo właśnie mam milion pomysłów teraz na nową notkę i najchętniej codziennie bym pisała, ale czasowo nie wyrabiam :)
Jak tyle tematów to jednego dnia zacząć, a w następne kończyć ;)
OdpowiedzUsuń:) Jest to jakaś koncepcja, tylko dzień wcześniej też nie mam kiedy się za to zabrać :)
Usuńoj wiem coś o słoneczniku :)) jak zacznę to nic mnie nie jest w stanie od niego oderwać :D
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo :)
Usuńznajdziesz czas to napiszesz:)
OdpowiedzUsuńPewnie tak będzie :P
Usuń
OdpowiedzUsuńTy masz ADHD - zupełnie tak jak ja,nie wiem w co ręce włożyć bo mam tylko parę
Pozdrawiam serdecznie
MArgolka
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Może coś w tym jest ;)
Usuńno to margolus, ogarniaj sie i pisz, bo tematy brzmia baaaardzo ciekawie i obiecujaco :)
OdpowiedzUsuńA wyobraź sobie, że to i tak nie wszystkie ;))
UsuńNo to życzę aby się udało, bo kilka tematów podchwyciłam i chętnie poczytam :-) A takiego wyjadacza słoneczników to ja jeszcze nie "widziałam" :-)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, bo zjadam go w ilościach ogromnych - w zasadzie mogłabym nawet obiadu nie jesć, jak mam słonecznik :)
UsuńSzacun, Margolko, za to, że wzorem współczesnych młodych rodaczek nie jesteś na całociążowym L-4! Czyli w Twoim wypadku ciąża ,,wyjątkowo'' nie jest ciężką chorobą! Brawo!
OdpowiedzUsuńDzięki Zgago. Rzeczywiście, jakoś nie umieram i przyznam, że irytuje mnie zdziwienie, gdy mówię, że pracuję - bo przecież nie robię tym krzywdy ani sobie ani dziecku. W kamieniołomach nie pracuję.
UsuńJej, jak ja bym zjadła słonecznik <3
OdpowiedzUsuńJa też :P Ale jak wyjdę z pracy to będę miała okazję :)
UsuńDla mnie słuchanie muzyki klasycznej w pewnie sposób kojarzy się z przechodzeniem na wyższy etap życia, a zwłaszcza słuchanie RMF Classic. Do tego chyba trzeba jednak dorosnąć ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam takich skojarzeń, bo muzyke klasyczna właściwie zawsze lubiłam. Poza tym przez kilka lat grałam na pianinie. Można więc powiedzieć, że bardzo szybko do tego dorosłam.
UsuńA mnie chyba ten upał zablokował, bo też co sobie coś wymyślę, to zapisać nie zdążam...
OdpowiedzUsuńI nawet się już tłumaczyć nie próbuję :)
Ale od wczoraj to raczej zimno jest :))
UsuńJa musiałam sobie zebrać wszystko w jednym miejscu :)
jejku...co to syndrom przedszkolaka?! bo brzmi strasznie;]
OdpowiedzUsuńrównież uciekam od tego umcyk umcyk do muzyki klasycznej, albo chill out-u.
pozdrawiam serdecznie!
:)) Trochę to skomplikowane, ale jeśli masz ochotę to po lewej stronie są etykiety - kliknij na "syndrom przedszkolaka" to przekieruje Cię do notek, w których pisałam na ten temat i wyjaśniałam o co chodzi :))
UsuńChill out też jest fajny - choć jeśli o mnie chodzi, to musi być odpowiednia pora dnia :)
Pozdrawiam równeiż i dziękuję za odwiedziny :)
Mam nadzieje że następnym razem się uda :)
OdpowiedzUsuńUdało się ;)
Usuń