Cóż, spuśćmy zasłonę milczenia na moje samopoczucie dzisiejsze po imprezie
Nie tyle chodzi o kaca, co po prostu strasznie jestem zmęczona. Ale
zaszalałyśmy. Aż wstyd się przyznać, ale do domu wróciłam o… 8:30. Na
imprezy w mieście chodzę rzadko, ale jak już chodzę to jak widać na
całego… Dzisiaj Franek szaleje. Poszedł sobie z kolegami.
Od dwóch godzin siedziałam nad notką. Ale brak mi dzisiaj umiejętności przelewania myśli na… ekran Nic mi nie wyszło z moich wywodów. A ostatnio mam mnóstwo pomysłów na notki. Aż szkoda, że dzisiejszy temat się zmarnował
Wczorajsza impreza była bardzo udana. Choć potańczyłam trochę mniej niż ostatnio. Za to przeprowadziłam kilka bardzo fajnych rozmów. I doświadczyłam czegoś. Już wiem, co to jest ta chemia między ludźmi… Poza tym poznałam lepiej samą siebie. Znalazłam się w sytuacji, kiedy miałam dokonać jakiegoś wyboru. I to zrobiłam. Wiem, jasności tu niewiele, może wrócę do tematu. Powiem tylko, że dzisiaj moje myśli krążą wokół wczorajszej rozmowy z osobą, która chyba była moją drugą połówką w poprzednim wcieleniu…
Bez obaw. Franuś nadal jest tym jedynym, nie zakochałam się, nie planuję rewolucji w życiu. Ale doświadczenie bardzo pouczające. „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono” napisała Szymborska. Właśnie się sprawdziłam… I jeszcze scenka rodzajowa. Koleżanka rozmawiała wczoraj z nowo poznanym chłopakiem. Kiedy podeszłam powiedziała „poznajcie się…” On wyciąga rękę i mówi „Miło mi, Jaś jestem” Również wyciągam dłoń: „Małgosia…” Zgadnijcie, czy mi uwierzył
Od dwóch godzin siedziałam nad notką. Ale brak mi dzisiaj umiejętności przelewania myśli na… ekran Nic mi nie wyszło z moich wywodów. A ostatnio mam mnóstwo pomysłów na notki. Aż szkoda, że dzisiejszy temat się zmarnował
Wczorajsza impreza była bardzo udana. Choć potańczyłam trochę mniej niż ostatnio. Za to przeprowadziłam kilka bardzo fajnych rozmów. I doświadczyłam czegoś. Już wiem, co to jest ta chemia między ludźmi… Poza tym poznałam lepiej samą siebie. Znalazłam się w sytuacji, kiedy miałam dokonać jakiegoś wyboru. I to zrobiłam. Wiem, jasności tu niewiele, może wrócę do tematu. Powiem tylko, że dzisiaj moje myśli krążą wokół wczorajszej rozmowy z osobą, która chyba była moją drugą połówką w poprzednim wcieleniu…
Bez obaw. Franuś nadal jest tym jedynym, nie zakochałam się, nie planuję rewolucji w życiu. Ale doświadczenie bardzo pouczające. „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono” napisała Szymborska. Właśnie się sprawdziłam… I jeszcze scenka rodzajowa. Koleżanka rozmawiała wczoraj z nowo poznanym chłopakiem. Kiedy podeszłam powiedziała „poznajcie się…” On wyciąga rękę i mówi „Miło mi, Jaś jestem” Również wyciągam dłoń: „Małgosia…” Zgadnijcie, czy mi uwierzył
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz