Ajjjj, w sumie mnóstwo miałam pomysłów na różne różniste
notki. Ale co z tego jaka żadna nie pasuje do mojego nastroju. Chyba
doła mam po prostu. Zwątpienie totalne mnie ogarnęło. Im bliżej końca
pisania magisterki, tym bardziej mi się nie chce. I szczerze
powiedziawszy rzygać mi się chce jak pomyślę, że zaraz znowu muszę do
tego usiąść. Na dworze szaro i ciemno. A o Franku też nie wiem sama co
mam myśleć. Niby nic się nie wydarzyło, ale zaczęłam się zastanawiać
jaki w tym wszystkim jest sens. W takich chwilach wkurza mnie to życie.
Zupełnie bezcelowe.
Mój blog i moje kredki. Margolka bez koloryzowania :)
*OGŁOSZENIE*
Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz