Wszyscy ostatnio o wiośnie zaczęli pisać. Ano to ja też Może jak tak się zaweźmiemy wszyscy to się zima wkurzy i Se pójdzie
Ale tak serio to niestety dzisiaj w radio słyszałam, że się trochę
jeszcze z nią pomęczymy. Miałam na to dowód wczoraj, kiedy to wyszłam
rano z domu i wpakowałam się w śnieg po kostki i jeszcze więcej
tego białego dziadostwa leciało z nieba. Jak wracałam z pracy, to już
białe nie było, za to bardziej mokre a pod butami było szaro i chlupało
Za to dzisiaj słoneczko śmiało się do mnie pełną gębą i aż zaczęłam się
zastanawiać, gdzie też włożyłam na przezimowanie moje okulary
przeciwsłoneczne. Zdecydowanie będę musiała je wkrótce odszukać.
Natomiast
najbardziej widocznym znakiem na to, że wiosna jest coraz bliżej, są
coraz dłuższe dni. A przede wszystkim fakt, że coraz szybciej robi się
jasno. Wprowadza mnie to niejednokrotnie w konsternację, bo… mam
wrażenie, że jestem spóźniona
Przez kilka miesięcy wychodziłam z domu jak było zupełnie ciemno, a
kiedy dojeżdżałam do pracy, to tylko gdzieś hen, hen na wschodzie robiło
się szaro. A teraz?Wychodzę z domu a tu z dnia na dzień coraz jaśniej.
Aż strach pomyśleć co będzie, jak będę się budzić „po jasnemu”
Ale oczywiście na wiosnę czekam z utęsknieniem i nie mogę się już doczekać, kiedy z Frankiem otworzymy sezon spacerowy.
Na zakończenie chciałam powiedzieć, że jutro Margolka idzie do SPA! Fajnie nie?
Proszę sobie wyobrazić, że wygrałam w konkursie internetowym masaż
gorącymi kamieniami :)Tak więc jutro po południu będę się relaksować.
No i co to ja jeszcze chciałam? Aha, wrzucam tutaj link do piosenki.
To była pierwsza piosenka jaką się nauczyłam śpiewać po hiszpańsku i po
prostu nie mogę znieść tej zmasakrowanej polskiej wersji „skąd mam na
głowie ptaków sto…” czy jakoś tak…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz