Nareszcie mamy swój upragniony urlop. Wyczekany już tyle czasu... Ostatni raz na porządnym urlopie byliśmy przecież we wrześniu ubiegłego roku. Poza tym, mamy przecież swoją "tradycję", że pod koniec zimy lub wczesną wiosną wyjeżdżamy za granicę - głównie tam, gdzie jest cieplej. A w tym roku też sobie przecież odpuściliśmy ze względu na ślub i wesele - ale przecież głównie dlatego, że wiedzieliśmy, że rodzice podarują nam podróż poślubną w prezencie ślubnym. Nareszcie się doczekaliśmy :)
W pracy udało mi się wszystko pozamykać. Ufff... Wzięłam sobie ponad dwa tygodnie wolnego, więc trochę mnie nie będzie. Mam nadzieję, że dadzą sobie radę - nie żebym była niezastąpiona, w żadnym wypadku, ale kiedy wzięłam raptem dwa dni wolnego przed ślubem, to odebrałam przynajmniej trzy telefony :) Po prostu każdy ma swoją działkę, w której się specjalizuje i trudno wymagać od innych, żeby od razu się wdrożyli. Teraz też umówiłam się, że telefon służbowy wezmę ze sobą i jeśli zdarzy się naprawdę coś pilnego, będzie ze mną kontakt. A chłopaki obiecali, że najpierw się dziesięć razy zastanowią zanim zadzwonią :)
Ale przyznać muszę, że jeszcze tak całkiem o pracy nie zapomniałam. Wczoraj było najgorzej, bo cały wieczór rozmyślałam o tym, czy jeszcze coś powinnam zrobić i zastanawiałam się, co się będzie działo jak mnie nie będzie (mamy teraz w pracy dość gorący okres). Jakoś się nie mogłam przestawić na tryb wypoczynkowy - i chyba nadal jeszcze się nie przestawiłam :) (Ale pracuję nad tym) Niemniej jednak urlop rozpoczęliśmy między innymi miłym wieczorem przy winie i planszówce. Położyliśmy się spać dopiero przed trzecią :)
Dzisiaj było już nieco lepiej - jednak w piątek wieczorem zazwyczaj jestem mocno zmęczona, a wtedy nie jestem sobą. Nastrój zdecydowanie mi się poprawił. Zwłaszcza, że mieliśmy sporo rzeczy do załatwienia, a my tak lubimy sobie razem połazić i pozałatwiać :) Po południu byliśmy już w domu i - uwaga, uwaga! - już o piątej byłam spakowana! A to oznacza, że spakowałam się w półtorej godziny :) To chyba mój rekord - ale to zasługa Franka, który w tym pakowaniu mi pomógł :) On dyrygował, jak robiłam. W tym wypadku układ się faktycznie sprawdził. Jeszcze tylko czekamy aż nam wyschnie reszta rzeczy, którą dzisiaj praliśmy :)
Dzień był naprawdę bardzo przyjemny. Lubię takie weekendy (i pewnie niejeden raz o tym wspominałam), kiedy jesteśmy po prostu we dwoje i spędzamy ze sobą czas. Niby jeździmy z miejsca na miejsce, robimy zakupy, załatwiamy sprawy... ale przy okazji mam czas porozmawiać o wszystkim i o niczym, pożartować, pośmiać się - pobyć ze sobą w najbardziej intensywny sposób. To mi zawsze dodaje dużo energii i mocno mnie uszczęśliwia. Zawsze po jednym takim dniu mam wrażenie, jakbyśmy naładowali sobie baterię w naszym związku (o, teraz to chyba powinnam pisać: "małżeństwie" :P)
No to pięknego ,,honey-moona''!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Taki był.
Usuńja tez chce!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj też :)
UsuńTakim to dobrze! Udanego urlopu
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuńudanego wyjazdu
OdpowiedzUsuńDzieki!
UsuńJa ostatni raz na prawdziwym urlopie byłam ponad 2 lata temu... hehe :)
OdpowiedzUsuńTak, chyba o tym wspominałaś :( Szkoda.. Może w przyszłym roku?> :)
Usuń4 lata temu hehe!
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę Ci wkrótce jakiegoś wspaniałego urlopu ;)
UsuńMasz rację, to pewnie truizm, że prawdziwe szczęście mieści się w drobnych rzeczach :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak :) Ale warto o tym pamiętać.
UsuńBawcie się dobrze;-) Na pewno będzie wspaniale! Podróż poślubna i to jeszcze w tym miejscu- nie może być inna;-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście było wspaniale :)
UsuńKurdę, Ty sobie jedziesz grzać dupkę, a ja Ci napisałam jedno zdanko w poście special for You... A ten jęzorek na końcu to też do mnie, czy zbytnio piórka puszę? ;D
OdpowiedzUsuńBawcie się, grzejcie się na słoneczku. Zrób piękne zdjęcia, a przynajmniej jedno takie superaśnie niebieskie, takie z wodą, żebym mogła sobie popatrzeć i powzdychać :))))
Przeczytałam - w drodze na lotnisko na telefonie :) No ale już nie miałam jak odpowiedzieć :)
UsuńNo nie, tym razem nie do Ciebie :) Bo jednak trochę tego "tytulu" używać jednak mogę nie? :)) Tylko przesady nie lubisz? :)
Starałam się zrobić kilka takich z myślą o Tobie (bo komentarz też zdążyłam przeczytać ;))
Ale fajnie :)
OdpowiedzUsuńBawcie się więc cudnie no i czekamy na Twój powrót i klimatyczne zdjęcia - już dziś by się jakieś fajne przydało bo mgła tu straszna ;)
Bardzo fajnie :)
UsuńWIem coś o tamtej mgle, bo przez nią przylecieliśmy dwanaście godzin później na wyspę, niż było to zamierzone. Ale cóż, bywa i tak :)
no to bawcie sie dobrze robaczki :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :))
UsuńWiesz Margolka, wy to w sumie macie fajny "układ" bo jest czas kiedy jesteście sami, tz. każde z Was osobno i wtedy możecie potęsknić do siebie ;-) A my, z Be? On ciągle pracuje w .. pokoju obok, bo tam ma biuro ... i niby mówi by mu nie przeszkadzać, ale zawsze mimo wszystko jest obok, co chwila wychodzi więc widzę go itp. Ehh ... u nas chwilowo nie ma takiej euforii w czasie kiedy razem mamy coś pozałatwiać ;-) Może jak wrócę do pracy ;-)
OdpowiedzUsuńTak, myślę, że to rzeczywiście jest fajny układ, bo chociaż nie uważam, ze wspólna praca byłaby dla nas końcem świata, to generalnie dbam o to, zeby wszystkie sfery mojego życia się jakoś przenikały, ale mimo wszystko były odrębne ;)
UsuńUdanej podróży poślubnej! Bawcie się dobrze i wracajcie szczęśliwie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńNiech też intensywnie będzie na urlopie...Pięknego wspólnego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńUdanego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńa gdzie lecicie??
OdpowiedzUsuńa takie spędzanie czasu we dwoje nawet w najzwyklejszych momentach jest super:)
Fuerteventura :)
UsuńTak, to prawda.
Udanego urlopu:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu i owocnego miesiaca miodowego :D :P
Wypoczywajcie i cieszcie sie tym czasem spedzanym razem ;):*
Dziękujemy bardzo :) I oczywiście, zawsze cieszymy się każdą chwilą :)
UsuńNo to wspaniałego urlopu i udanej podróży poślubnej;)
OdpowiedzUsuńudanego ! ;))
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńNie odwiedzasz mnie już, smutno mi bardzo :(
Pozdrawiam Was najserdeczniej :)
Witaj Morgano,
Usuńale nich Ci nie będzie smutno :) Nikogo ostatnio nie odwiedzam :) Po pierwsze mnie nie było, po drugie... cóż, zrobiłam sobie urlop również od blogowania i internetu :)
Pozdrawiam również ;)
No to wypoczywaj:)
OdpowiedzUsuńWypoczywałam :)
UsuńPomogę ci duchowo się nastawić całkowicie na wypoczynek. Jestem w tym mistrzem :D
OdpowiedzUsuńSzybko się nastawiłam ;)
UsuńA teraz już musiałam wybrać ten drugi tryb ;)
udanego wypoczynku wspaniałych wrażeń i cudownych widoków uwiecznionych na zdjęciach, które nam potem pokażesz ;) a tak z innej beczki jakie planszówki być polecała? w jakie gracie najczęściej? iskiereczka
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńWiesz, trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie - my w zasadzie gramy w różne różniste gry i każdą bym polecała, bo to jest zawsze świetny sposób na wspólne spędzanie wolnego czasu, dobrą zabawę i relaks :) Gramy zarówno w Chińczyka i Monopol, jak i w gry fantasy, czy "Pędzące zółwie" :) W ten piątek przed wyjazdem akurat graliśmy w nową grę którą kupiłam Frankowi w prezencie - "Magia i miecz" to gra w rodzaju fantasy - chociaż tak naprawdę rzuca się kostką i chodzi po planszy :) Wciąga, mimo, że ja się w ogóle fantastyką nie interesuję :)
oo a my uwielbiamy gry fantasy :) "magia i miecz" hmm o tym nie słyszałam. jakie jeszcze gry fantasy sprawdziliście? my mamy "cytadela" i "sabotażysta" ale to karcianki są. fajne, jednak lepiej jak się gra w więcej niż 2 osoby :) a i jeszcze grę "remik" polecam, gramy w nią od 7 latka po 80-letnią babcię :)
Usuńtak masz rację jest to wspaniały sposób na spędzenie czasu :)
cieszę się, że urlop się udał i wypoczęliście :) teraz czekam na fotkę ze wschodem/zachodem słońca ;) iskiereczka
Nie słyszałaś? To podobno klasyk jeśli chodzi o te gry ;) Przynajmniej tak twierdzi Franek i jego znajomi oraz kuzynostwo, ktorzy swego czasu namiętnie w to grywali. Ja kiedyś sie tym niespecjalnie interesowałam. W każdym razie franek na pewno zna więcej takich gier, ja grałam tylko w to oraz jedną grę przyniesioną przez jego kuzyna, ale niestety nie pamiętam nazwy.
UsuńA w domu mamy jeszcze karcianego Władcę Pierścieni.
Ale masz na myśli remika karcianego, czy takiego z płytakmi? Bo ja na przykład mam grę "Rummikub", która ma takie zasady jak remik, tyle że gra się płytkami z cyferkami.
Z zachodem nie będzie :) Ale ze wschodem, czemu nie? ;)
to poproszę chociaż ze wschodem ;)
Usuńtak właśnie tą gre mam na myśli, taką z płytkami, oryginalna to "Rummikub", a ja mam tzw. polską wersje o nazwie "Remik", wygląda podobnie do oryginału, ale była tańsza :P a w karcianego remika też czasem gramy, poza tym makao, tysiąc, 3-5-8, kanasta, kierki, oczko to z takich karcianek.
ja się też nigdy grami fantasy nie interesowałam, ale od kiedy kupiliśmy "Cytadelę" wciągam sie coraz bardziej :) i zaczyna mi się to podobać :))
iskiereczka
Wiesz, przeglądałam te zdjęcia i zobaczyłam, że nawet z zachodem jednak się jakieś znajdzie ;)
UsuńA to nie widziałam tej wersji. My mamy właśnie ten Rummikub - i to nawet dwa :P Bo jeden mam w Miasteczku drugi w Poznaniu.
Ja teraz już dużo rzadziej gram w karty,ale zdarza się i wtedy też jest to remik, tysiąc, makao i kierki. W 3-5-8 gram w internecie - a właściwie grywałam :)
Ja też sie raczej nimi nie interesowałam. Ale po prostu lubię grać, więc nie przeszkadzało mi, że to są gry fantasy a teraz je już polubiłam.
Udanej podróży poślubnej! :) bawcie się dobrze. Mam nadzieję że wrócisz wypoczęta, z masą zdjęć i pozytywnie naładowanymi akumulatorami na nadchodzące jesienno-zimowe miesiące :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMam nadzieję, ze akumulatory naładowałam wystarczająco :)
A tu tak ziiiimno, mroźno, wietrznie... Zazdroszczę, że jesteście teraz w jakimś cudownym, beztroskim miejscu ;)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście, kiedy dostałam smsa od wujka, że w Polsce zima, to siedziałam sobie na tarasie nad basenem w letniej sukience i sączyłam drinka ;)
UsuńKilka dni a jakby całą wieczność Cie nie było
OdpowiedzUsuń:) Czas jest mistrzem iluzji ;)
UsuńZapraszam do mnie za krótką zabawę ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku ;)
Dziękuję, chętnie :)
UsuńWracaj już...
OdpowiedzUsuńten tryb wypoczynkowy to chyba Wam sie juz zacial. Toz to juz czas do roboty wracac! I do nas! :) Ile bedziecie wypoczywac....
OdpowiedzUsuń:)) Chciałoby się jeszcze dłużej ;)
Usuńhalo halo??
OdpowiedzUsuńHalo ;)
UsuńMargolka jak wrócisz to jesteś nominowana do zabawy ;-) zerknij na post z 7 listopada ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zajrzę.
Usuńi jak tam po Kochana???
OdpowiedzUsuńCudnie :)
Usuń