*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

wtorek, 11 lutego 2014

Krótko o nadziei

Co może być gorsze od niespełnionej nadziei? Niespełniona nadzieja, której istnienia człowiek nie był świadomy... Wtedy oprócz rozczarowania dochodzi jeszcze poczucie zaskoczenia - bo to rozczarowanie przychodzi znienacka. Skoro się nie wiedziało, że się na coś liczy, to nie można było spodziewać się zawodu i taki niespodziewany zawód zadaje silniejszy cios. 
Ech, tak czy inaczej, zdecydowanie nadzieja, która nagle zostaje brutalnie rozwiana boli bardzo. 
Ale człowiek to taki dziwny stwór, że nawet kiedy w obawie przed kolejnym rozczarowaniem buduje wokół siebie mur nieprzepuszczający nadziei, pozostawia w nim (pod)świadomie szczeliny, przez które jednak promyk kolejnej nadziei będzie mógł się przedrzeć.

Ps. Dziwny dzień mam dzisiaj. A w zasadzie już od wczoraj to trwa. Pozwólcie więc, że na komentarze pod poprzednią notką odpowiem jutro.

21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Staram się.. Chociaż czasami sama nie wiem, czy wychodzi mi to na dobre :)

      Usuń
  2. pięknie napisane,,, zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie patrzyłam na to z tej strony. Oby ten dziwny dzień nie trwał długo i minął wraz ze śniegiem i deszczem (jak to u mnie za oknem się rozgrywa).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się jednak przedłużył (ale wtedy u nas był tylko deszcz :)).. Dzień może jest lepszy, ale stan jeszcze trochę trwa niestety. Cóż, takie okoliczności.

      Usuń
  4. Nadzieja umiera ostatnia. Oby wreszcie zaświeciło wiosenne i optymistyczne słońce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce świeci.. Oby jeszcze w naszym życiu też wreszcie wylazło.

      Usuń
  5. Wiem co masz na myśli, kiedyś też doznałam takiego uczucia.. Mam nadzieję jednak, że nie wydarzyło się nic złego, a kiepski dzień- minie:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złego może nie. Po prostu - rozczarowanie :( Ale staramy się jakoś sobie z tym radzić i mam nadzieję, że ta kolejna nadzieja już się rozczarowaniem nie skończy.
      Dziękuję..

      Usuń
  6. Nadzieja jest ostatnim progiem przed śmiercią. Człowiek bez nadziei umiera. To pewnie dlatego przepuszczamy do siebie nadzieję, wiedząc, że możemy się zawieść.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nadzieja jest zawsze potrzebna, bez niej wielu by zwariowało...
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak. Chociaż czasami to naprawdę wykańcza.
      Dziękuję!

      Usuń
  8. Bez nadziei to nasze życie byłoby beznadziejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Nadzieja jest matką głupich, co nie przeszkadza jej być uroczą kochanką odważnych."

    ;*

    OdpowiedzUsuń