*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

sobota, 10 maja 2014

Rozpi(A)sanie bez większego sensu

A w ogóle zauważyłyście, jak się ostatnio rozpisałam? :) I nawet nie mam na myśli tych ostatnich dni, chociaż teraz to już w ogóle szaleję :) Ale mam wrażenie, że tak od marca powróciłam do dawnej formy. Bardzo dużo myśli mi się kłębi pod kopułką, umiarkowana ilość wolnego czasu sprzyja, no i nastrój do pisania zdecydowanie mam - bo czasami właśnie tego mi brakowało - nie tematów, nie czasu,ale siadałam przed klawiaturą - i nic. Brakowało jakiegoś entuzjazmu, słowa nie chciały płynąć, rzeczywistość hamowała.

Kiedy przeanalizowałam sobie moją aktywność w ostatnich miesiącach, oświeciło mnie - ja po prostu zapadłam w zimowy sen blogowy :P Co prawda zima w tym roku była łagodna (no ale i nie zaprzestałam publikowania w miesiącach zimowych całkowicie), ale jednak źle wpłynęła na moje blogowanie. Wraz z wiosną i mój kolorowy świat trochę odżył. Teraz jeszcze muszę popracować nad przywróceniem dawnej aktywności w odwiedzaniu Was. Staram się w każdym razie, a w ramach wdrażania programu systematycznych odwiedzin, robię porządki w moich linkach. Idzie mi to dość powoli, więc jeśli jakiegoś adresu nie ma na liście, to dlatego, że jeszcze nie zdążyłam go tam umieścić :) No chyba, że nie będzie go tam nadal za miesiąc - wtedy proszę się upomnieć :)

Poza tym przeglądam sobie archiwum moich publikacji i okazuje się, że jest całe mnóstwo notek, które napisałam, ale nie zostały z różnych powodów opublikowane! A tematy jak najbardziej aktualne, więc muszę je tylko trochę podszlifować i będą gotowe ujrzeć światło dzienne. 

Zastanawiałam się, czy mam ochotę pisać o tej kumulacji stresów, która w tym tygodniu mnie dopadła, czy może cofnąć się w czasie o jeden rok i napisać jak to było w tę drugą majową sobotę roku 2013, kiedy to wyruszałam na podbój Warszawy. Ale się nie zdecydowałam i tym sposobem powstała ta notka bez większego sensu, ale tak bardzo chciało mi się coś napisać, że aż o samym pisaniu musiałam! :)

18 komentarzy:

  1. Zauważyłam, że ostatnio częsciej piszesz, co mnie cieszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś zawsze tak pisałam :P
      To "ostatnio" trwa mniej więcej od marca, ale rzeczywiście w ostatnich dwóch tygodniach mam jeszcze więcej ochoty i czasu, żeby pisać. Nie lubię swoich blogowych przestojów, ale trudno się zmusić do pisania, więc trzeba to przeczekać.

      Usuń
    2. Ja praktycznie nie mam takich przestojów, ale obserwuję je co jakiś czas w blogosferze, nie wiaodmo z czego to dokladnie wynika, pewnie powodów jest mnóstwo:)

      Usuń
    3. U mnie zawsze powód jest taki sam- brak czasu, od tego się
      wszystko zaczyna, bo muszę mieć spokój żeby pisać, a nie myśleć o tym ile mam do zrobienia:)

      Usuń
  2. faktycznie, notek jest znacznie więcej, ale to fajnie :) lubię je czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieję że ta ilość notek utrzyma się aż do zimy :)
    Margolka wróciła!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem i w bezsensie, można zauważyć sens ;)

    Myślę, że na nastroje duży wpływ ma pogoda. Ten deszczowy maj psuje humory, większość ludzi zamiast rozmawiać, warczy na siebie. Ale po burzy zawsze wychodzi słońce ;) I tego się trzymajmy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać :)

      Yyy, chyba znowu nie rozumiem.. Nie bardzo wiem do czego przypiąć tę drugą część komentarza.
      Zwłaszcza, że nie zauważyłam, zeby maj był jakoś szczególnie deszczowy. U mnie niemal codziennie słońce świeci.

      Usuń
    2. Aaa...bo to zależy w której części Polski aktualnie się znajdujesz ;)

      Sorki, niekiedy moje komentarze faktycznie są takie od czapy, nie przejmuj się tym :)

      Usuń
    3. Oczywiście, że wszystko od tego zależy :) Dlatego napisałam, że u mnie.

      Staram się :)

      Usuń
  5. No rzeczywiście, przyszła wiosna i zaczęłaś pisać jak szalona. Super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Powiedzymy, ze w tym szaleństwie jest metoda ;)

      Usuń
  6. :) piszesz tyle, że czasem nie nadążam ;) ale dobrze :) jest co czytać i to lubię !

    OdpowiedzUsuń
  7. Kto wie, może to będzie tak samo zaraźliwe jak epidemie blogowego niechcieja?;)

    OdpowiedzUsuń