*OGŁOSZENIE*

Witam wszystkich odwiedzających :) Zarówno stałych czytelników, jak i "przelotnych" gości.
Wszyscy są mile widziani, ale proszę pamiętać o tym, że jest to moje miejsce, a więc piszę o czym chcę, w sposób w jaki chcę i jestem jaka chcę być :) Jeśli się komuś to nie podoba, nie musi mnie uświadamiać, jaka jestem niefajna. Przymusu czytania ani lubienia nie ma.
Jeśli jesteś tu nową osobą, zachęcam do pozostawienia śladu swojej obecności w postaci komentarza (zakładka Kredki w dłoń), a jeśli prowadzisz bloga - zostaw adres. Chętnie zajrzę!
Pozdrawiam i życzę miłej lektury :)

wtorek, 12 sierpnia 2014

Groźba

Dzień jak co dzień. Budzę się rano o 6, włączam radio i słucham wiadomości. Leżę jeszcze przez chwilę. Franek, który ma dzisiaj wolne też się przebudza, zamieniamy ze sobą kilka słów. W końcu mówię, że wstaję, bo muszę barszcz na obiad przed pracą ugotować. Franek na to:
F: Ooo, barszczyk, mniam, ale mam ochotę. Już się nie mogę doczekać, aż zjem pyszny barszczyk.
M: A jak mi nie wyjdzie i nie będzie pyszny?
F: To dostaniesz... buzi w tyłek!

34 komentarze:

  1. No i proszę, zawsze jest okazja na przyjemność- nawet, jak nie wyjdzie, to będzie:)
    eksperyment-przemijania.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardziej obietnica niż groźba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w takich sytuacjach zwykle pytam "Grozisz czy obiecujesz?:;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takiej groźbie zastanawiałabym się, czy celowo tego barszczu nie zepsuć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sobie bym krzywdę zrobiła, bo nie miałabym, co jeść :P

      Usuń
  5. chyba bym specjalnie niedobry barszczyk ugotowała, żeby się przekonać czy słowa dotrzyma, hyhy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Po takiej groźbie nie wiem czy starałabym sie ugotować dobry barszczyk.... ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. aż mam ochotę kliknąć "Lubię to"

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż się przelękłam i dreszcz mnie przeszył... ;-) I jaki ten barszcz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))
      Moim zdaniem trochę za słony, ale Franek twierdził, ze nie ;))

      Usuń
  9. Rozumiem, że specjalnie niepyszny ugotowałaś! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niespecjalnie lekko przesoliłam - moim zdaniem, bo wg. Franka było ok :)))

      Usuń
  10. I jak barszcz??? :-D mam nadzieję że Franek groźbę spelnil mimo wszystko ;-))):-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frankowi smakował ;) Ja wolałabym mniej słony :) Reszta do naszej wiadomości ;)

      Usuń
  11. hehe, jakbym mojego słyszała. Dobrze, że mam kucharza, co zepsuję, on naprawi:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja też mam kucharza :) To Franka pierwszy zawód :) Pracował 10 lat jako kucharz zanim się przekwalifikował.

      Usuń
  12. Witaj ;)
    Super- pozdrawiam Was mile ;)

    OdpowiedzUsuń